Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-Men The New Beginning - Fantom (2)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 21:46, 21 Lis 2006    Temat postu: X-Men The New Beginning - Fantom (2)

Widzisz Nieskończoną białą przestrzeń, a w niej tylko jeden punkt odrózniajacy sie od reszty: Postac o kobiecej tali, ubraną w długi czarny płaszcz z kapturem zasłaniającym jej twarz.
jej włosy falują na niewyczuwalnym wietrze i tworzac kontrast do jej ubioru, wyglądaja jak snierzna lawina opadająca po jej smukłym ciele.
Kobieta delikatnie unosi sie w otaczającej was bieli.
Nagle bez żadnej wyraźnej przyczyny swaitło bledni, a cała przestrzeń dookoła staje sie czarna, czarne jets wszytsko oprocz kobiety, ktora emanuje lekką poświatą, niczym światło swiecy. spoglądasz na jej twarz, teraz delikatnie oświetloną. jest blada i wychudzona, wyglada na strasznie stara. Zrzuca kaptur a jej włosy zaczynają dziwny, falujący taniec. teraz słyszysz jej przeszywający ciało i umysł szept:
-Pomórz mi.
A wszystko dookoła gasnie razem z jej światłęm.

Wszyscy budzicie sie zlani potem, lecz zmeczenie nie daje wam się długo zastanawiać nad wszym snem. dalej zapadacie w błogą niepamieć i znow zasypiacie nie pamietajac o nocnej marze.

Nastaje nowy dzien. słoneczny, piekny, dobrze zapowiadający sie dzien i nic nie wyglada jakos specjalnie inaczej. lecz was dręczy wczorajszy koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 22:48, 21 Lis 2006    Temat postu:

Blaze obudziła się niedługo po nastaniu świtu. Wstając, przeczesała ręką rozwichrzone włosy. Kiedy popatrzyła na zegarek, nie mogła uwierzyć, że ocknęła się ze snu tak wcześnie - zdecydowanie za wcześnie jak na nią. Ale nie mogła spać dłużej, trochę obawiała się tego, co może zobaczyć we śnie.
"Co to było?" - pomyślała, przypominając sobie swój dzisiejszy sen. Był taki... przerażająco rzeczywisty! A ta postać, która była w jego centrum, wyglądała jak jakiś upiór. Zbudziła się w środku nocy z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Chyba tylko cudem zdołała zasnąć po raz kolejny.

Podeszła do okna swojego pokoju i wyjrzała przez szyby. Liście drzew w ogrodzie kołysały się lekko. Przechodząc stopami przez puszysty dywan w tygrysi wzrór, potrącając po drodze porozrzucane w nieładzie przedmioty, usiadła znów na łóżku.
Wstała pierwsza. Zebrała się leniwie i doprowadziła do porządku. Postanowiła, że wyjdzie do ogrodu, by otrzeźwieć na świerzym powietrzu, po dziwnym śnie, jaki miała tej nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Wto 22:55, 21 Lis 2006    Temat postu:

Wstaję, ide na basen (zakładam że w instytucie jest jakiś zbiornik wodny?) żeby się zrelaksować po niespokojnej nocy. Po dwóch godzinach pływania wciąż wracam myślami do sennego koszmaru, pamiętam go jak przez mgłę, ale nie mogę się od niego uwolnić... Siedzę sobie na dnie basenu i bawię się tańczącymi wirkami wody, przypominającymi w swych pląsach Raks sharki... Przynajmniej w moim zamierzeniu miały tak właśnie wyglądać. Do powierzchni wody mam jakies 3 metry i niewiele mnie interesuje co się tam dzieje... Przynajmniej jesze przez chwilę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 23:12, 21 Lis 2006    Temat postu:

Pier wstał z łóżka. nie chcialo mu sie jesc, własciwie nic mu sie nie chciało. myślał o tym koszmarze. nawet teraz go przerażał. w jakis dziwny sposob czuł że różni się on od innych snow które miał do tej pory. ciagle widział tę upiorną starą twarz gdy zamykał oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 23:33, 21 Lis 2006    Temat postu:

Elizabeth, siedziała na konarze swojego ulubionego drzewa, wcinając zerwane przed chwilą jabłko. Niekonwencjonalne miejsce, co prawda, ale sprzyjało jej kiedy musiała nad czymś podumać. A miała nad czym.
"Kim była ta kobieta?" - rozmyślała, patrząc na pejzaż ogrodu. - "Mówiła 'Pomóż mi'...". Ale to tylko sen. Dlaczego tak się nim przejęłam?"

Kilka pytań kłębiło się w jej głowie. Nie umiała na nie odpowiedzieć. Może ten sen jednak coś oznaczał?
Nagle z głębokiej zadumy wyprowadził ją czyjiś głos.
- Tak wcześnie wstałaś?
Blaze spojrzała w dół, wychylając głowę zza liści korony drzewa.
- Profesor? - zdziwiła się, widząc Charlesa Xaviera, który podjechał właśnie swoim wózkiem. - A owszem. - mrukneła, odpowiadając na jego wcześniejsze pytanie. - Dziwne, co?
- Jeszcze jak. - Charles pokiwał głową. - Jeżeli chodzi o wczesne wstawanie, jesteś niepoprawnym leniem. Co takiego cię do tego skłoniło, Elizabeth?

Bet skrzywiła się.
- Bardzo śmieszne. - mruknęła. - Miałam dziwny sen... nie moglam dłużej spać.
- Czy śniła ci się kobieta w białym świetle?

Elizabeth spojrzała zaskoczona na Profesora. Zaraz jednak zmarszczyła brwi.
- Profesorze, czy możesz łaskawie przestać analizować moje myśli? Zostaw te sztuczki dla siebie.
- Ale ja nic nie zrobiłem. - zaprzeczył.
- Jak to?
- Po prostu śniło mi się to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Śro 6:49, 22 Lis 2006    Temat postu:

Lizzard obudziła się jak każdego ranka. Jak każdego ranka, zmieniła się w jaszczurkę i pobiegała po pokoju, a następnie, jak każdego ranka, stanęła przed lustrem w swojej postaci. Poprzedniego dnia miała bardzo długą rozmowę z Xavier'em na temat zdarzeń z minionego tygodnia. Na szczęście wszystko jest już wyjaśnione. Liz przyjrzała się dokładnie swemu odbiciu. Już niedawno zauważyła nieznaczne zmiany w jej wyglądzie - z jej skóry zniknęły łuski i zrobiła się prawie zupełnie gładka, a źrenice w jej oczach robiły się coraz mniej widoczne. "Jezu" - pomyślała - "Niedługo będę wyglądać jak ta niebieska (...), tylko że zielona..." - Ale sprawa wyglądu nie bardzo ją obchodziła. Podobało jej się, że teraz wygląda jak normalna dziewczyna (pomijając kolory), a nie jak wąż zrzucający skórę. Zbliżyła twarz do lustra i nagle odskoczyła z wrzaskiem. Do jej sypialni wpadł Gambit.
- Jezu, Liz, co się stało!? - Liz wskazała drżącymi rękami lustro. Remy zbliżył się i spojrzał w nie. Zobaczył tylko siebie. - Nic tam nie ma. - odpowiedział spokojnie. Liz spojrzała jeszcze raz. Rzeczywiście. A była pewna, że przed chwilą widziała w nim zakapturzoną postać... Postać, o której śniła tej nocy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Śro 10:00, 22 Lis 2006    Temat postu:

Zdaje mi się że widzę nad powierzchnią jakiś cień. Porzucam moje "tańczące wirki" i wynurzam się z wody. Nikogo tam jednak nie ma. Może mi się zdawało? Uznaje że już odpowiednia pora i wychodzę z basenu. Idę na śniadanie i spotykam po drodze Jean. Wydaje mi się lekko poddenerwowana.
-Cześć- mówie, a jean tylko uśmiecha się do mnie i wychodzi z jadalni. "Coś się stało?"- Zastanawiam się. Robie sobie kanapki i dziwi mnie widok pustej kuchni. "Czy nikt tu nie jada śniadań o normalnej porze?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczyca
X-Men
X-Men



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wilczego świata...

PostWysłany: Śro 16:06, 22 Lis 2006    Temat postu:

Obudziła się w środku nocy z takim impetem, że przypadkowa osoba, która w tej chwili nad nią by stała, po prostu zostałaby przekłuta pazurami. Tajemnicza postac, prośba o pomoc... Lizzie uspokoiła się i znowu opadła na łóżko. Westchnęła i zasnęła ponownie.

Wstała rano, wciąż pamiętając o przedziwnym koszmarze, który nawiedził ją w nocy. Mogła pogratulowac sobie refleksu, ale w obecnej sytuacji nieco się przestraszyła.
Pościeliła swoje łóżko, gdy nagle usłyszała szelest wiatru na polu. Najdziwniejsze było to, że szelset układał się w słowa: "Pomóż mi!".
Cofnęła się od okna i wyszła z pokoju. Było to tak dziwne, że aż nie do uwierzenia.
Na schodach spotkała swojego brata.
-Zbladłaś... Stało się coś? - spytał, kiedy go mijała.
-Śniło ci się coś dzisiaj? - spytała, uważnie obserwując jego twarz. Kiedy usłyszał pytanie, zdrętwiał. Wilczyca uśmiechnęła się pod nosem.
-Biała postac...? - spytał Wolverine, lecz nie oczekiwał odpowiedzi. Jemu też śniło się dokładnie to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Śro 16:19, 22 Lis 2006    Temat postu:

Późne popołudni wszyzcy X meni wezwani zostali telapatycznie do pokoju w którym zazwyczaj odbywają sie zajęcia z profesorem.
Tym razem nie było w nim zajęc z zakrestu biologi lub etyki, lecz, jak powiedział w swoim mentalnym przesłaniu profesor, odbywało sie "zebranie specjane"
W zebraniu tym uczestniczyli wszyscy oprócz Rouge(która nie była w stanie w nim uczestniczyc ze względu na powazne obrazenia odniesione podczas ostatniego starcie z Mystique dostała od Profesora rozkaz aby wypoczyć w spokoju) oraz Jean i Scotta którzy kilka minut temu musieli opuscic instytut i udac sie w jakiejś pilnej sprawie do rodzinnego domu Jean.

-Moi drodzy- zaczął Profesor pewnym tonem w którym dało sie dostrzec lekką jak nutę zaniepokojenia- Jak wszyscy zapewne wiecie, to co stało się wczoraj...- wraznie zrobił przerwę aby znaleźć odpowiednią nazwę dla tego zjawiska.- Najwyraźniej nie było zwykłym snem. Próbowałem skontaktować się z istotą która probowała nawiązać ze mną...- przerwał i rozejrzał sie po wszytkich.- tak ze mną. to ja byłem celem tej istoty lecz nieświadomie moje zdolnośći telepatyczne przesłały wam tę samą wizję.- rozejrzeli się po sobie- lecz wracająć do tej istoty. Próbował się ona ze mną zkontaktować w jakims okreslonym celu. a gdy ja sam próbowalem nawiazac z nią kontakt dziś rano, nie byłem w stanie tego dokonać. I dlatego was wezwałem. myślę ze istota ta chce abyśmy my wszyscy się znią skontaktowali i że własnie dlatego wykorzystala mój umysł bez mojej wiedzy aby się z skontaktować także z wami.

Siedzieli w dość wygodnych krzełach w tej samej sali. teraz profesor zdał im pytanie:
-Jest może ktoś kto nie czuje się na siłach, lub poprostu nie chce w tym uczestniczyć?
Kilkoro z X menow w sali rozejrzało sie w około jakby chcieli się upewnić ze gdyby zrezygnowali nie będą w swojej decyzji sami sami.
Nagle Gambit podniósł rękę i bez słowa wyszedł z sali.


Pier odwrócił głowę aby zobaczyc czy ktos jeszcze rezygnuje lecz nikt nie rezgnował a on sam nie chciał sie wyłamać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Śro 17:26, 22 Lis 2006    Temat postu:

Liz rozejrzała się po wszystkich i gdy spostrzegła, że Gambit wstał, otworzyła szeroko oczy.
- Remy? A ty dokąd? - zawołała do przyjaciela, który bez słowa wyszedł. Wtedy też spostrzegła zdenerwowanie Pier'a i obrzuciła go gniewnym spojrzeniem
- A ty, Melt? Chyba nie chcesz też się wyłamać, co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Śro 17:56, 22 Lis 2006    Temat postu:

"Skoro już tu jestem... czuje się zobowiązana pomagać tym, ktorzy tej pomocy od nas oczekują. Tak jak każdy z nas kiedyś" Pomyślałam. "Po za tym dość wygodne są te krzesła" przemknęło mi jescze przez głowe nie wiedzieć czemu. Skupiłam jednak swoje myśli na tym, co powie profesor. Jak na razie wyszła tylko jedna osoba. "Może odczuł pilną potrzebę i wyszedł do toalety?" Usmiechnęłam się pod nosem, ale znów odgoniłam od siebie te bzdurne myśli. Nikt więcej? Świetnie, to znaczy, że będzie nas sporo. To dobrze.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aqua dnia Śro 22:05, 22 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczyca
X-Men
X-Men



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wilczego świata...

PostWysłany: Śro 19:23, 22 Lis 2006    Temat postu:

Wilczyca siedziała w fotelu.
Słuchała słów profesora i obserwowała swoje otoczenie.
Jej myśli wciąż zaprzątała niezwykła, ulotna postac, ale miała nadzieję, że niedł€go zagadka zostanie rozwiązana.
Na pytanie profesora, kto opuszcza salę, bo nie jest w stanie w tym wszystkim uczestniczyc, z krzesła podniósł się Gambit i wyszedł. Lizzie zauważyła też dziwną reakcję Melta.
Przelotnie zatrzymała na nim wzrok, po czym westchnęła.
Czekała w spokoju na rozwój wydarzeń, utkwiwszy swe wilcze oczy w twarzy profesora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Śro 20:13, 22 Lis 2006    Temat postu:

Blaze popatrzyła w stronę, gdzie Gambit zniknął za drzwiami. Co mu się stało? Przeszedł ją zimny dreszcz, ale nie dała poznac po sobie strachu. Nie odejdzie. Zycie już dotkliwie nauczyłą ją, że z przeszkodami lepiej jest się mierzyć, niż omijać je lub uciekać od nich. Popatrzyła na X-men'ów. Zacisnęła pięści. Przed oczami ciągle miała tę postać. Wzbudzała w nią jakieś dziwne przerażenie, ale nie chciała się cofać od misji.
- Profesorze, czy wiesz kim była ta istota? I... w czym mamy jej pomóc? - zapytała, pełna obaw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Śro 20:48, 22 Lis 2006    Temat postu:

Fan Mystique napisał:
- A ty, Melt? Chyba nie chcesz też się wyłamać, co?

Pier nawet nie sie odezwał czuł sie strasznie bo w glebi duszy chcial pedem wybiec z pokoju... ale wiedzial ze nie moze zostawic ich wszytskich... po prostu nie mogł.


Cytat:
- Profesorze, czy wiesz kim była ta istota? I... w czym mamy jej pomóc? - zapytała, pełna obaw.


-Niestety Blaze nie umiem jeszcze odpowiedziec na to pytanie. nie wiem o tej istocie nie wiecej niz wy... i wlasnie dlatego próbujemy się z nią skontaktować. czy macie jeszcze jakieś pytania? jesli nie to możemy zaczynać.- profesor zamknął oczy i powiedział zebo zrobili to samo.
~Odprężcie sie... możecie się poczuc przez chwilę niekomfortowo...
po tych słowach ciemność przed ich oczyma zawirowała i zmieniła sie w oslepiająće białe światło... zimne światło ze snu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin