X-MEN / X2 / X III

Lukan · Wysłany: Pon 13:35, 17 Mar 2008 Temat postu:

hmm, ja też miałem rekolekcje. ech, przez konduktorów (wiadomo potoczeni kanary ;]) troche bus sie opóźnił. Tak wiec byłem dopiero 9:04 pod Kościołem. Wykłady ani nie zanudzały, ani nie porywały. były ciekawe, ale i tak to było za mało. Czasem się zamyśliłem, bo jednak trochę nudów było.

Ogółem nie było źle nie licząc czekaniaaaa... sobie na jakiegoś busa powrotnego.

Tantos · Wysłany: Pon 20:54, 17 Mar 2008 Temat postu:

Hmm w sumie to wam zazdroszcze że macie tak rekolekcje przed świętami... zawsze jakoś tak wygodniej... ale nie smęce juz... jeszcze 2 dni i znów wolne... No ale za to musze wkuwać z dojcza bo okazało się ze musze jutro zaliczyć 3 sprawdziany... załamka! Jak ja niecierpie tego języka...

Blaze... jak dalej planujesz się zabić to możemy popełnić zbiorowe samobójstwo.

Electra · Wysłany: Pon 21:10, 17 Mar 2008 Temat postu:

to ja się ceiesze że jestem już w liceum, bo jak byłam w gimnazjum to miałam koło 12 rekolekcje, a co do niemieckiego to się zgadzam - jest strasznie nudny, ale ciesz się że nie masz z moją panią od niemca, bo byś na lekcjach umarł z nudów

Tantos · Wysłany: Pon 23:47, 17 Mar 2008 Temat postu:

Oj zdziwila byś się ale moja nauczycielka też nie jest osobą fascynującą... no oprócz tego że wygląda jak Cruella Demon (tak ta z dalmatyńczyków :P) i nawet ma charakter podobny :P

Lukan · Wysłany: Śro 12:42, 19 Mar 2008 Temat postu:

Hehe, ja niema się uczę juz dośc trochę (tak akurat wypadło). W podstawówie, gimplu chciało mi sie spać na lekcjach. tak przynudzali. Za to teraz w technikum nauczyciel jest wporzo. Pośmieje się, jakiś żarcik zarzuci, itp. Tak więc nie jest nudno.

Blaze · Wysłany: Śro 18:10, 19 Mar 2008 Temat postu:

Tantos · Wysłany: Czw 16:58, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ehh no dobra może być po świętach ostatecznie ;)

Hmm... powiem ci szczerze, że nie pamiętam czy pytali o zakręt... w liceum raczej nie ale w gimnazujm chyba powiedziała nauczycielka coś typu: 'Jeśli ktoś się zapyta jak jest po Niemiecku zakręt, to wyrzuce go za drzwi.' (pewnie w innych klasach pytali :P

O właśnie mam taki pytanie... prawda to że teraz na teście gimnazjelnym jest też część z językiem obcym? słyszałem od kogoś taką plotke a sam nie wiem i sie nad tym zastanawiałem.

No i żeby nie było offtopu :P
Teraz: pije herbate karmelowo waniliową (boska jest, polecam wszystkim. ;) ) słucham Nelly Furtado- Try no i zrobiłem sobie małą przerwę w oglądaniu Gray's Anatomy i Dr. House (oba seriale też polecam. ;) )

Lukan · Wysłany: Czw 19:47, 20 Mar 2008 Temat postu:

Co to samobójstwa? :P hehe... Mam nadzieję, ze to takie ironie tylko, bo z kim byśmy tutaj postowali ;]

U mnie chyba raz w gimnazjum, ale w trakcie lekcji pytano się o to. A z tym zakrętem to takie halo, bo jest podobne (a nie identyczne) jak jeden wulgaryzm w Polsce (wiadomo jaki).

Coś w rodzaju Tantosa. żeby nie było offtopu ;] :
Skończyłem porządki w pokoju. Kuchnia posprzątana. Poza tym oglądam X-Men TAS i w obecnej chwili piszę na forum. czekam do wtorku. będzie sie działo.

Blaze · Wysłany: Pią 22:50, 21 Mar 2008 Temat postu:

Tantos, test gimnazjalny będzie z języka obcego dopiero za rok (hura, ominęło mnie... chociaż w sumie szkoda bo z anglika mam 6 xP)

A ja w tej chwili popijam kawkę, siedzę na shoutbox'ie na DB4Ever, oglądam 189 odcinek Naruto... to chyba wszystko. A i męczę się z deviantartem bo mi się prace nie chcą ładować, eh.

No i wreszcie odpoczywam troszkę. Woolnee.

Electra · Wysłany: Sob 11:02, 22 Mar 2008 Temat postu:

u mnie to pytali się na niemieckim o zakręt, ale też o lalkę - ale tylko w podstawówce i gimnazjum

a co do dr. house to się zgadzam, serial super

wolne wolnym, ale zaczęłam właśnie przeglądać z czego będę miała kartkówki i spr po świętach i dochodze do wniosku, że lepiej już się zacząć uczyć

Lukan · Wysłany: Sob 2:17, 29 Mar 2008 Temat postu:

WRESZCIE.

Kurde straciłem około 4-5 h gry, ale to tam (nie wiedziałem o błędach, więc spokojnie grałem, aż do wielkiego szoku, rypnięcia się gry).
Też mi sie zachciało kierować postacią Danielle (kobieta) w Piratach z Karaibów (gra: [link widoczny dla zalogowanych]).
Normalnie to sie jedzie facetem. Sprawa wyglądała łatwo, jednak trochę zmieniania było. Tu jakiś mutant wyszedł (hehe...), tutaj nie szło misji głównej wykonać, tu gra sie sypała.

Jednak po około 1h 30 minut (wraz z mozolnymi próbami na sprawdzenie) kopania udało mi się rozwiązać ten problem w 100%. Już mogę grać Danielle bez błędów. ;]
Oczywiście te zmiany to dla własnej zabawy, żeby ktoś się nie rzucał. Nie mam zamiaru tego publikować, ale musiałem sie wygadać, a jest trochę późno, lecz forum to jednak poczeka z ogłoszeniem Wam tego. ;]

EDIT

nareszcie w domu. Już po obiadku. Ogółem w szkole to długo było... 2 polaki (zastępstwo, ale sieka). Potem fizyka... coś tam o izoprocesach (hmm jeden z łatwiejszych tematów ;]). Następnie chemia (zasypiałem, powtórka z gimpla właściwie). na wychowawczej, to nudy. coś tam o wynikach z konkursu wychowawca rozmawiał. Potem. UTK wraz z 2 grupą (Urządzenia Techniki Komputerowej). O architekturze komputera gadał (ale szum był, jak to zastępstwo, gdy do nas dochodzi 2 grupa ;]). Historia, nudy... (Dostałem 4 z spr. i powiedział, ze sie opuszczam lol). A na 2-f to w Rugby graliśmy. Najpierw rozgrzewka. Potem same podania, potem już gra. Niezła zabawa była. Najlepsze młyny. hmm chyba z 5 osób mnie zgniatało, a ja jeszcze parę. ;] masakra, ale z zasadami. hehe, nie ma to jak za wszelką cenę odebrać, lub obronić piłkę. Jedyny minus to taki, ze na małej powierzchni graliśmy, bo resztę boiska zajmowała inna klasa, albo coś w tym stylu. ;/

Teraz będę pykać nadal w Piratów z Karaibów? A jak ta u Was?

Blaze · Wysłany: Pon 18:01, 31 Mar 2008 Temat postu:

Mnie wczoraj wzięła grypa i dzisiaj po południu puściła. Dziwne. W każdym razie i tak wywinęłam się od szkoły :P
Teraz właściwie się nudzę, chociaż wiem, że powinnam uczyć się na środę. Jutro mam wolne, bo klasa idzie do kina na film, na którym ja byłam na premierze (Step Up 2).
Obecnie czyszczę skrzynkę na deviantarcie :)

Electra

z dzisiejszego dnia to aj chcę powtórkę. Pisze poważnie (nie bierzcie pod uwage tego, że jest prima aprilis). Zamiast być w szkole na nudnych lekcjach, to po prostu byłam na dniach otwartych uczelni i było super. Było spotkanie z Kevinem Aistonem i Conrado Moreno, różnego typu zajęcia (mnie najbardziej spodobały się te w laboratorium dla tłumaczy) - ale niestety nie dało się brać udziału we wszystkich, bo niektóre odbywały się równolegle i brakowało czasu. Ominął mnie np. pokaz gladiatora w oryginale w sali przeznaczonej do puszczania filmów i wykład o historii i kulturze krajów anglojęzycznych. Ale wiem jedno, do tej szkoły na pewno nigdy nie przyjdę w bluzce z dekoldem, bo widziałam na co stać kamery w tej szkole. Ale ogółem dzień był super, tylko szkoda że się już skończył.

Blaze

No to niezłe emocje miałaś :) Racja, szkoda, że dzień się skończył, ale zawsze pozostaną miłe wspomnienia. A kto wie, może kiedyś będziesz miała jakąś "powtórkę" z tego :)

Ja dziś podreptałam do Liceum Plastycznego, by dowiedzieć się co i jak - wypisane były na stronie internetowej jakieś konsultacje dla kandydatów do liceum, a ja nie bardzo wiedziałam o co w tym biega. W samym budynku zgubiłam się trzy razy zaraz po wyjściu z sekretariatu. Potem 15 min szukałam pracowni artystycznych, w których to pewien nauczyciel miał mnie oświecić. Przejrzał moje prace i stwierdził, że do plastyka się nadaję (jee :)).
Konsultacje to po prostu wyznaczone godziny do pracy w grupie przy rysunkach i rzeźbach. Będzie trzeba chodzić, chociaż załapę się tylko we wtorki na 2 godz.

Właśnie skończyłam wkuwać historię, bo jutro na lekcji babka znowu urządzi rzeź, a ja niestety wyczerpałam limit nieprzegotowań (jedno na semestr). Ech, trudne będą te dwa miechy.