X-MEN / X2 / X III

Fan Mystique

Liz ucieszyła się, że ktoś wreszcie ją zauważył, a jeszcze bardziej ucieszyła sie widząc Pier'a i Blaze. Widok Logana niezbyt ją cieszył. Majim ją rozwiązała i stedy Liz poczula, że powraca jej moc. W każdym razie, jej skóra znów zrobiła się zielona i mogła się poruszac. Nagle Blaze wystrzelilą w jej strone wiązką energii. Liz odskoczyła.

- JEZU, SPEEKER, PORĄBAŁO CIĘ??? - wrzasnęła. Blaze zaczerwieniła się, ale nagle w uliczce obok ukazał sie czerwony błysk, dało sie słyszeć ogromny huk i kobiecy krzyk. Wszyscy gwałtownie obrócili się w tamta stronę.
- Scott... - wyszeptała Liz
- Jean... - wyszeptał Wolverine

Blaze

Wszyscy pobiegli w tamtą stronę. Betty również zerwała się z miejsca.
- Hej Liz, przepraszam ja... - wymamrotała zmieszana, biegnąc. - Czułam obecność Mystique! I to wyraźnie! Czy ona tu gdzieś była?

Wilczyca

Wilczyca warknęła gniewnie. No tak, jeszcze się kłocic będą...
Ogromny huk i kobiecy krzyk przerwał jej rozmyślania.
- "Scott... "- wyszeptała Liz.
-" Jean... "- wyszeptał Wolverine.
-Kłopoty... - mruknęła Lizzie. Tylko tego im teraz brakowało. Zaczęła biec. Jej białe futro wyglądało nienaturalnie w tym zaułku, ale nie przejmowała się tym.

Tantos

- JEZU, SPEEKER, PORĄBAŁO CIĘ??? - wrzasnęła. Blaze zaczerwieniła się,
Melt przeklnął w mysli.
Chciał powiedziec coś Blaze ale zanim zdarzył otworzyc usta nagle w uliczce obok ukazał sie czerwony błysk, dało sie słyszeć ogromny huk i kobiecy krzyk.
Szybko sie zmienił i o dziwo jego kostium nie stopniał tak jak tego oczekiwał ale zmienił sie razem z nim.
pobiegł w uliczkę z której słyszeli huk.

Fan Mystique

Liz spojrzała na Blaze i odparła - Była. i na pewno jest teraz z innymi! - obie pobiegły za Wilczycą i Loganem. Za nimi zostali jeszcze jak skamieniali Pier i Majim. Po chwili obie dobiegły do miejsca skad dochodził hałas i zobaczyły, że Jean pochyla się nad nieprzytomną Rogue, Wolverine podbiega do Cyclopsa a Storm bije się z drugą Storm.

Blaze

"Boże, co się dzieje, moje zdolności wariują!" - pomyślała Blaze, patrząc na to całe zamieszanie. Spojrzała na... dwie Storm. Któraś z nich to na pewno Mystique! Tylko która...
- Scott, o co tu chodzi?! - krzyknęła.

Tantos

Pier podbiegł do Rouge i zmienił sie spowrotem w człowieka aby wynieść ja poza pole bitwy.
wyniósł Rouge zaraz za nimi wybiegł gambit...
-Ja się nią zaopiekuje- powiedział przekrzykująć odgłosy walki.- ty idz im pomóc.

Blaze

- Cholera, która jest prawdziwa? - Blaze bezsilnie patrzyła na dwie walczące Storm.
- Ja! - zawołała jedna z ich. - Strzelaj do tej drugiej!
- Ona kłamie, Blaze, nie daj się zwieść! - zaprzeczyła ta druga.
- Zaufaj swoim zmysłom! Blaze!! - pierwsza Storm właśnie wymierzyła w drugą Storm pięścią.

Blaze nerwowo chwyciła medalik u swojej szyi. Zamknęła oczy. Kiedy otworzyła je, wszystko widziała jak w podczerwieni. Jakby miała w nich radar. Wystawiła dłoń, a fosforyzująca energia uderzyła w jedną ze Storm. Kobieta upadła na ziemię i zmieniła swoją formę w niebieskoskórą postać z rudymi włosami.
- Niech cię szag... - wymruczała Mystique.

Fan Mystique

Liz przyglądała się walce i myslała "Co ja narobiłam". Nagle zobaczyła Piera i Gambita.

- Remy! Co ty tu robisz, jak się czujesz? - podbiegla do przyjaciela i spojrzała na bliznę na jego czole - Co z nią? - wskazała na Rogue. Melt właśnie podbiegł do Blaze. Gambit przetarł czoło i rzekł - Jest nieprzytomna - nagle pokazał w górę - Która z nich to Storm? - Liz przyjrzała sie dokładnie obu kobietom latającym nad ich głowami. Nagle spostrzegła, że jedna z nich nie unosi sie w powietrzu, tylko odbija się co chwila od ścian budynków. Cóż, Mystique na pewno nie umie latać...
- Blaze! ta z lewej!!!

Nagle Blaze strzeliła w jedną z nich. Pseudo-Storm spadła i zmieniła sie w Raven. Liz mruknęła do siebie - Ups, jednak ta z prawej... Sorki, Ororo.

Aqua

Wszystko działo się tak szybko, że Majim skamieniała jak wryta. "Co jest do cholery?" Jeszcze przed chwilą Elizabeth próbowała zabić Lizzard, a teraz zza zakrętu dochądzą co chwile nerwowe okrzyki. majim pobiegła w tamtą stronę i zobaczyla jak Storm upada na ziemię i zmienia się ...w kobietę o niebeiskiej skórze!
-Kto to jest?!- Krzyknęła.

Wilczyca

Kiedy Lizzie dotarła na miejsce walki, zauważyła dwie identyczne Storm. Nagle Blaze wyciągnęła rękę i strumień uderzył w jedną z walczących, która upadła na ziemię, przybierając swoją niebieską posatc.
Tego było dla Lizzie zbyt wiele. Ogarnęła ją furia i złośc. Skoczyła w górę. Biały wilk opadł Raven prosto na pierś.
Wilczyca pokazała cały garnitur śnieżnobiałych kłów, z łatwością zdolnych przegryźc komuś gardło.
-I co teraz powiesz? - warknęła głucho.

Blaze

- To Mystique. - odpowiedziała jej Blaze. - Kiedy strzeliłam do Lizzard czułam jej obecność, dlatego to zrobiłam. Ale ona była tutaj... Liz, skąd ona się tu wogóle wzięła?!

Fan Mystique

Liz zauważyła, że Wilczyca siada na piersiach Mystique i groźnie warczy. Nagle Raven wykopała wilka w górę i zniknęła, prawdopodobnie przybierając kolor otoczenia. Wtem Blaze upadła na ziemię, to samo Melt i nadchodząca właśnie Majim. Lizzard również poczuła uderzenie i upadła, rozcinając sobie wargę. Cyclops wystrzelil parę ognistych salw w stronę, z której dochodziły odgłosy ucieczki. Mystique zwiała.
- Suka. - powiedziała Liz, wycierając krew z brody. - Nie wiem, Blaze. Chyba czekała na mnie...

******************************************

Jeżeli ktoś ma inne pomysły zakończenia tego oto pojedynku, prosze bardzo :)

Blaze

***************
Omówmy to w temacie organizacyjnym.
***************