Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-Men The New Beginning - Shadow on Island (3)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Pią 22:44, 02 Lut 2007    Temat postu:

Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmeichającego się Nightcrawlera. Znajdowaliśmy sie w Blackbirdzie i czułam wyraźnie zapach siarki.
-No nie moge... nieźle! Ja chce jeszcze raz!- Powiedzialam rozglądając się wokoło.
-Hehe... może innym razem, teraz trzeba wszystko przygotować, zaraz będzie tu reszta
-No dobrze- odpowiedzialam nieco zawiedziona -Ale trzymam cie za słowo
-Dobrze, że tylko za słowo- Uciął uśmiechając się pod nosem zawadiacko. Już chciałam zapytać co miał na myśli, gdy podszedł do nas jeden z New mutants.
-Przypilnujcie więźniów, są w pomieszczeniu obok.- Skinęłam głową i poszłam tam za Kurtem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Pią 23:07, 02 Lut 2007    Temat postu:

Usłyszałem strzał i pobiegłem w stronę logan... myslalem ze ktos do niego strzelił albo... sam nie wiem... widze białego wilka posrodku pomieszczenia całego we krwi:
-Lizz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Sob 13:03, 03 Lut 2007    Temat postu:

Lizzy zaczęła powoli zmieniać swoją postać. Centymetr po centymetrze zamieniała się znowu w człowieka. Najwyraźniej straciła kontrolę nad swoimi mocami, kiedy została pozbawiona przytomności. Jednak w swojej postaci rzeczywistej, rana po postrzale wcale nie zniknęła. Wolverine podbiegł do siostry i położył dłoń na jej karku, by choć zatamować krwotok. Rzucił pełne gniewu spojrzenie na martwego już żołnierza.
- Niech cię diabli... - wymamrotał pod nosem.

Blaze podbiegła do leżącej na ziemi Lizzy.
- Wezwę telepatycznie Profesora i Beast'a, powiem, żeby wzięli jakąś apteczkę. - powiedziała szybko. - Tylko jak dostaną się wystarczająco szybko do Black Birda?
- Więc wezwij też Kurta, szybko! - krzyknął niemal Logan. - On użyje teleportacji i przyniesie potrzebne rzeczy, powiedz o tym Beastowi i Xavierowi!
Elizabeth aż zadrżała.
- Dobra, robi się. - położyła dłoń na czole i zamknęła oczy.

~ Profesorze Xavier, Beast! Musicie natychmiast przybyć do centrali budynku, gdzie jesteście? - zawołała telepatycznie, łapiąc fale mózgowe Charlesa i Hanka, ktorzy od razu odebrali wiadomość. Beast nie mógł odpowiedzieć, ale Xavier zareagował natychmiast:
~ Jesteśmy na końcu głównego korytarza, znajdujemy się niedaleko strefy centrali. Co się stało, Blaze? - spytał zdziwiony całą sytuacją.
~ Lizzy jest ranna! Profesorze, koniecznie weź ze sobą Beast'a, potrzebna nam pomoc lekarska! Zaraz skontaktuję się z Kurtem, by wziął z Black Birda apteczkę i teleportował się do nas, spieszcie się!
~ Już idziemy.


Pierwsza sprawa załatwiona. Teraz Blaze zaczęła chwytać fale Kurta. Z tym było trochę trudniej, bo znajdował się sporo dalej. Black Bird wylądował dość daleko od rejonu budynku. Ale w końcu udało się.

Kurt wraz z Aquą pilnowali naukowców. Nagle Nightcrawler znieruchomiał. Usłyszał w swojej głowie głos Blaze:

"Kurt! Słuchaj, to ja, Elizabeth! Lizzy jest ranna, oberwała kulkę w centrali! Musisz jak najszybciej znaleźć w Black Bird'zie apteczkę i teleportować się tutaj. Prędko, chyba mamy mało czasu. Wilczyca jest w dość ciężkim stanie. Weź ze sobą Aquę, tylko pospieszcie się!"

Nightcrawler odebrał przekaz bez zarzutu. Był w szoku i przez kilka sekund nie mógł wydobyć słowa z ust. Popatrzył na stojącą obok Aquę.
- Apteczka! - zawołał. - Gdzie w tym samolocie jest apteczka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Sob 19:38, 03 Lut 2007    Temat postu:

Nagle Kurt znieruchomiał...
- Apteczka! - zawołał. - Gdzie w tym samolocie jest apteczka?
- Nie wiem... źle się czujesz?
- Nie chodzi o mnie, Lizz jest ranna...- nie czekałam na dalsze wyjaśnienia, wbiegłam do drugiego pomieszczenia i po krótkich poszukiwaniach wróciłam z apteczką. Wyciągnęłam ją do Kurta:
-Masz
-Trzymaj ty, idziemy tam razem- powiedział, po czym złapał mnie za ręke. "Bamf". Podałam apteczkę czym prędzej Hankowi... Nie widziałam Wilczycy, bo zebrało się wokół niej sporo osób...
-Co się stało?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Sob 22:37, 03 Lut 2007    Temat postu:

Blaze podeszła do Aquy, bo i tak na nic nie przydałaby się Hank'owi ani tym bardziej Wilczycy.
- Co się stało?! - zawołała Mijam.
- Ciszej, Hank musi się skupić. - szepnęła Blaze i postanowiła, że wyjaśni wszystko: - Pamiętasz tego ostatniego żołnierza, którego już dla świętego spokoju puściliśmy wolno? Myśleliśmy że uciekł, ale on... gdzieś się schował, a Wilczyca wychodziła z sali ostatnia i... skończyło się tak jak widzisz. - Blaze posmutniała. Polubiła Wilczycę. - Szlag, cholerny strażnik. Miejmy nadzieję, że Lizzy z tego wyjdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Sob 22:48, 03 Lut 2007    Temat postu:

Odsunełam Blaze na bok i powiedziałam ze złością:
-Trzeba go było zabić od razu... Nie możemy się nad nimi litować, bo to obraca się przeciw nam!! Oni wszyscy nie zasługują na nic lepszego!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 23:57, 06 Lut 2007    Temat postu:

Blaze spojrzała zdziwiona na Aquę. Co w niej siedzi? "Oni wszyscy"? Nigdy nie mówiła podobnych rzeczy...
Jednak nie było wiele czasu na zastanawianie się. Beast wykonał najpotrzebniejsze zabiegi, założył maskę tlenową. Wolverine tamował powoli zmniejszający się krwotok.
- Jeżeli chcemy, by Wilczyca przeżyła, musimy jak najszybciej przewieźć ją do Instytutu. - powiedział Beast zdecydowanym głosem, po czym zwrócił się do Logana i Melta. - Pomóżcie mi ją przenieść, Wolverine, nie przestawaj tamować krwi.
- Nie traćmy czasu. - dodał Profesor.

Logan natychmiast wziął siostrę na ręce, Melt pomógł ją podtrzymać, a Beast przytrzymywał maskę tlenową. Nighcrawler natychmiast podbiegł do X-men'ów i machnąwszy niebieskim ogonem, wykorzystał swoją zdolność zbiorowej teleportacji do przeniesienia wszystkich na pokład Black Birda. Trwało to kilka sekund. Już po chwili w sali centralnej czuć było tylko zapach siarki, a samolot leżący niecały kilometr dalej zapełnił się o dodatkowe kilka osób.

Kiedy X-meni będący już na pokładzie, zobaczyli Wilczycę, oniemieli i zamarli w milczeniu.
- Co się stało?! - przeraziła się Rogue.
- Nie czas teraz na wyjaśnienia. - rzucił Beast. - Musimy lecieć, Scott, natychmiast uruchom silniki!

Cyclops, o nic nie pytając poderwał z ziemi Black Birda. Po niedługim czasie wszyscy znaleźli się na terenie Instytutu.


Nazajutrz...

Wilczyca leżała nieprzytomna w ambulatorium. Podłączona do jakichś aparatów, tlenu z kilkoma powbijanymi w ręce wenflonami. Była nieprzytomna, tylko na jednym z monitorów obok łóżka widoczne było bicie jej serca w postaci krzywej linii. Opatrunek zakrywał jej szyję i połowę twarzy. Beast orzekł, że będzie żyć, a rany powinny zagoić się szybko, w czym na pewno pomoże jej czynnik regenerujący. Miała wielkie szczęście, gdyż kula nie ruszyła rdzenia kręgowego ani nie uszkodziła nerwów. Jedynie nieco poszarpała mięśnie, lecz to zagoi się z czasem. Nie wiadomo tylko co wywołało śpiączkę, w której leżała, ale i to z czasem powinno ustąpić, a Jean Grey stwierdziła, że Wilczyca niedługo się obudzi, jeżeli będzie pod stałą opieką.

New Mutants skontaktowali się z Profesorem Xavierem, zawiadamiając, iż akcja powiodła się, a członkowie organizacji Surhomme ponieśli stosowną karę w rękach prawa. Czeka ich proces sądowy, a budynek centrali i magazyny zostaną zniszczone. Chyba trochę pobędą za kratkami...


Wszyscy krzątali się po Instytucie. Co jeszcze ich czeka? Z czym jeszcze będą musieli się zmierzać? Kto jeszcze ucierpi...? Ale jedno jest pewne - dopóki są w szeregach X-men, zawsze będą walczyć do końca. O wspólną przyszłość.


Koniec rozdziału III - "Shadow on Island".



***********************
Na tym kończę swój rozdział.
Jeżeli mam być szczera, nie miałam pomysłu na to RPG kiedy doszło gdzieś do 11 strony, ale tego pewnie już się domyśliliście ;) Jeśli nadejdzie nastpna moja kolejka, obiecuję lepiej sie postarać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18
Strona 18 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin