Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-Men Evolution: Transgression/Season 1
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rogue Raven
Mutation process activated



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Northampton

PostWysłany: Nie 17:44, 28 Sty 2007    Temat postu:

Amy: zabraklo mi slow, no bo co tez moglabym mu powiedziec. Widac ze ma jakis problem, ze chcialby pogadac ale cos go hamuje. Nie bede nalegala i do niczego go zmuszala...w sumie troche mi go szkoda, pewnie swoje przeszedl, jak my wszyscy- ci inni. A swoja droga ciekawe jakie ma moce...skoro posadzili go w wiezieniu to musi byc jeszcze bardziej niebezpieczny niz ja...mimo wszytsko staram sie jakos zagadac: Ej...Duster, ja tez mysle ze gdzies musi byc ktos kto potrafi nas zrozumiec...jakbys juz tam na miejscu potrzebowal pogadac to wiesz...bede w poblizu usmiecham sie i mam nadzieje ze uda mi sie go wyciagnac z tej zadumy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fear Factor
Darkmaster
Darkmaster



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 21:30, 28 Sty 2007    Temat postu:

L'ilusione (Aurora): Tyler podąrzał do Instytutu tak jak Ty. Znaczy sie ,ze jeszcze długo sie będziecie razem widzieli. Masz nadzieję, że w tej szkole uda Ci się wkońcu oswoic z ludźmi i skończyc z tym chowaniem się w 4 ścianach. Jeden z grupki podszedł do ciebie i Tylera po czym podązyli za nim pozostali. Był to młodszy od Ciebie chłopak o kasztanowych włosach. Razem z nim była wysoka brunetka oraz niższa szatynka z dwiema kitkami. Młodzieniec odezwał się do Ciebie i Tylera: Jezeli jedziecie do Instytutu to wkoncu was znaleźliśmy. Ciocia Ororo i wuj Charles czekaja z obiadem, hehehe... Jestem Iceman a razem ze mna jest Jubilee i Wolfsbane. Jesteśmy juz jakis czas i mieliśmy was odebrac z dworca.

Green: A więc juz wszystko jasne. Wychowankowie Xaviera na was już czekają. To dobrze. Obiad?? Jeszcze lepiej. Cała trójka wydaje sie byc całkiem wporządku. Warto się z nimi zaprzyjaźnic.

Gryphin: Profesor Xavier był cały czas uśmiechnięty i wiernie przysłuchiwał sie całej rozmowie zabierając od czasu do czasu głos. W pewnym momencie zaczął sie śmiac - zapewne odczytał Twoje myśli i dowiedział sie o całym fakcie. Scott ciale patrzył przed siebie i uważnie prowadził samochód. Wtedy zauważyłeś ,ze dotarliscie do spokojnej uliczki i otworzyła sie przed wami wielka brama. Wjechaliscie do śwodka i zauważyłes ogromny pałac przypominajacy wręcz zamek. Przed nim stało już parę osób. Wkoncu samochód podjechał pod pałacyk: Witaj w Instytucie, Gryphin. Mam nadzieje, ze Ci sie tutaj spodoba - odpowiedział Charles

Ivy (Amy):Byliscie już w Bayville i autobus zatrzymał się na przystanku. Duster przepuścił Ciebie i pozwolił wyjsc. Robił wrażenie jakby chciał sie Toba troszczyc, co odczułas gdy wyciagaliscie swoje pakunki z luku bagażowego. Pamiętasz, że gdy podał Ci torbę, na chwilę przez przypadek chwycił Ciebie za dłoń, jednak nic sie nie stało, Pamietasz, ze przeszyła Ciebie fala ciepła i jakieś przyjemnosci. Niczym doskonały masaż.
Teraz musieliscie isc do Instytutu. Nie wiedziałaś gdzie to. Ciekawe, czy Duster wie, dokąd isc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Nie 21:48, 28 Sty 2007    Temat postu:

L'illusione

Na pytanie Tylera kiwnęłam twierdząco głową. Była przy mnie już cała grupka, gdy zaczęli się przedstawiać trochę mnie "zakręciło". Tyle nowych twarzy i dziwnych imion... Ciocia Ororo? Chyba wiem o kogo chodzi...
-Jestem Aurora, miło mi was poznać. Icemen... Jubilee.... Wolfsbane? To wasze imiona? Postaram się zapamiętać- Troche się jąkałam, ale chyba dobrze wypadłam...? Jeśli ruszamy już do instytutu, podnosze swoje walizki i staram się trzymać lekko z tyłu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aqua dnia Nie 23:54, 28 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rogue Raven
Mutation process activated



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Northampton

PostWysłany: Nie 21:59, 28 Sty 2007    Temat postu:

Amy: Prawde mowiac poczulam sie lepiej od chwili kiedy Duster usiadl obok mnie. Nawet duchota panujaca w autobusie stala sie nagle znosna, a juz sam fakt ze i on zmierza do tego calego Instytutu dodal mi odwagi...nie bede sama. Tak czy inaczej ciesze sie ze podroz mam juz za soba teraz tylko musze wydostac sie z autobusu , dorwac moj bagaz i...
Dzieki...prawdziwy z Ciebie gentelman powiedzialam kiedy Duster przepuscil mnie w drzwiach. Zeskoczylam ze stopni na platforme i juz chcialam siegnac po moja torbe kiedy...Duster mi ja podal, przytrzymujac przy tym przez chwile moja dlon. Trudno mi to opisac, ale poczulam sie nagle tak zrelaksowana ze nie chcialo mi sie ruszac z miejsca, mimo ze trwalo to tylko kilka sekund wprawilo mnie w dobry nastroj ktory- mialam nadzieje- bedzie mi towarzyszyl juz do konca dnia.
No...to teraz gdzie? zapytalam rozgladajac sie wokol Dolaczyli mape do ulotki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Pon 16:23, 29 Sty 2007    Temat postu:

Green:- Ciocia Ororo, wuj Charles... Dobre sobie. - myślę, po czym uśmiecham sie do wszystkich i przedstawiam się.
- Tyler Kinney. Fajne kitki. - patrzę na dziewczynę i zerkam na Aurorę, która również się przedstawia i zdaje się być dość onieśmielona. Podnoszę torbę i pytam - To dokąd teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Pon 16:41, 29 Sty 2007    Temat postu:

Gryphin: Podróż do instytutu przebiegła przyjemnie... ten Scott nie jest takim dupkiem na jakiego wygląda wjeżdżam na teren instytutu ale dacie mi jakąś mape domu żebym się nie zgubił? widzę kilka osób stojących przed domem... pewnie to ci pozostali o których mowil xavier. Profesor mówi ze ma nadzieje że mi się to spodoba. nie odpowiadam tylko mysle sobie z przekąsem taaak na pewno się spodoba moim rodzicą... mniejsza o mnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fear Factor
Darkmaster
Darkmaster



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 18:27, 29 Sty 2007    Temat postu:

L'illusione i Green: Trójka okazała się byc całkiem sypmatyczną grupka przyjaciół. Natychmiast pomogli wam zaniesc wasze walizki i torby. Wsiedliście do miejskiego autobusu i ruszyliście do Instytutu. W ten czas caly czas rozmawialiscie z nimi o instytucie. Nie mogliscie uwieżyc, ze to wszystko an was czeka. Duza jadalnia, basen, masa obiektow rekreacyjnych, do tego opiekunowei są świetni, lecz gdy Boby powiedział na temat pewnego pana na L, najpierw wszyscy ucichli, a potem zaczeli smiac sie na caly autobus. Ciekawe o co im chodziło.
Wkuńcu dotarliscir do bram Instytutu. Ruszyliscie w kierunku wielkiego pałacu.

Gryphin: Wyszedłeś przywitac sie z innymi. Profesor Xavier wraz ze Scottem podeszl ido grupki przedstawiajac was sobie. Stali tam: Wysoka i dobrze zbudowana czarnoskóra kobieta o dlugich anielsko bialych wlosach, czyli Ororo Munroe. Zwana była też poprostu Storm. Obok niej stało nieco młodzieży. Okazało sie ze to rowniez nowi mutanci, których namierzyło Cerebro. Czym to tak naprawde jest??
Obok Ciebie stała mutantka znana jako Flash (Eclair Yulin) z Kanady oraz Duskwitcher (Dave Growler) z USA.

Duskwitcher i Flash: Czuliście sie całkiem dobrze po podrózy. Oboje wróciliście wcześniejszym "kursem" Scotta z portu lotniczego. Zdąrzyliscie jedynie odlozyc w glownym salonie swoje walizki i nieco porozmawiac z innymi. Panował tutaj świetny nastrój. Jednak poki co nie było duzo osob, jak mowila Jean Grey, ktora teraz zajeta była szykowaniem duzego obiadu. Teraz mogliscie przywitac sie z nowymi kolegami. Do instytutu szla już kolejna grupka.

Ivy: Duster odpowiedział Ci: A więc nie jestem jeszcze tak stracony jak mówił o mnie sędzia gdy walił młotem skazujac mnie na więzienie...Dobrze, ze dobre wychowanie jeszcze we wmnie pozostało... Chwycił za ulotke i sprawdził ją. Wtedy jakby osłupiał po czym uśmiechnął się lekko i odłożył ulotkę. Rozpoczął rozmowę: No to możemy isc do Instytutu. Wiem jak sie tam dostaniemy. To całkiem blisko. Wystarczy isc tam piechotą... Ucichł na chwile i lekko zbladła jego mina. Popatrzył w niebo po czym na chwile popatrzył na Ciebie by spojrzec na Twoje oczy Wiesz, będziesz pierwsza osoba, której się zwierzę po wyjsciu z więzienia co tak faktycznie sie działo ze mną. Coż, bałem się, że gdy Ciebie dotknę, to zrobie Ci krzywdę i znów wyladuję w więzieniu ja kwtedy, ale musialem sprawdzic, czy faktycznie ciagle to moje przekleństwo i czy mam z tym ciagle życ.
Gdy chodziłem do liceum w Detroit nie zdawałem sobie sprawy z moich mocy. Nie wiedzialem ze potrafie kontrolowac czyjeś emocje zarówno poprzez dotyk jak i swoje myśli. Nie zdawalem sobie sprawy ,ze rpzez to zginą niewinni... Pewnego dnia dotknąłem dwóch dziewczyn z klasy, pamietam, ze wtedy opłakiwałem śmierc mojej ukochanej "Shimmy", która powiesila się dzień wczesniej , gdy nie wytrzymała presji ze strony rodzicow.
Następnego dnia obie wisiały w łazience. W domu znaleziono jakieś zapiski, gdzie znajdowało się moje imie i nazwysko wypisane wcześniej krwia razem z brudnymi zyletkami. Szybko stanąłem rpzed sądem oskrażony za próbe gwałtu. Wszyscy natychmiast przyznali ,ze znalem obie dziewczyny, choc byly w klasie ledwo miesiac...
Trafilem do więzienia i siedzialem tam 2 lata zanim pewna osoba nie postarala sie mi pomoc i pozwolili mi wyjsc na warunkowe zwolnienie. Czesciowo zostalem wkoncu uniewinniony. Dowiedzialem sie, ze obie dziewczyny wcześniej miały problemy z psychika. Jednak wiedzialem ,ze to ciagle była moja wina i to ja kazalem im zwariowac z powodu moich mocy...
Wybacz mi, Amy, ze Ciegbie dotknalem... Nie chce zebys Ty też padla ofiara mojego przekleństwa... Nie skrzywdzilem Ciebie??


Opowiedział Ci wszystko o sobie. Cierpiał i potrzebował zapewne wsparcia. Nie chodziło tutaj o instytut ale o wsparcie drugiej osoby. Teraz caly czas patrzył się w ziemie naprzemian z niebem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Pon 18:38, 29 Sty 2007    Temat postu:

Green: Gdy dojechaliśmy do Instytutu, który okazał się być pięknym, stylowym pałacem, nie mogłem otrząsnąć się ze zdumienia - W TAKIM miejscu znajduje się szkoła dla mutantów? - myślałem, patrząc na przepiękny ogród. Po chwili zauważyłem dwie nowe twarze, dziewczynę i chłopaka. Szybko do nich podszedłem - Tyler Kinney - przedstawiłem się i wyciągnąłem do nich rękę. Niedługo to przedstawianie sie wejdzie mi w nawyk. Zerkałem co chwila na Aurorę, która na szczęście nie była już tak spięta, jak wcześniej. W końcu do niej podszedłem - I jak, niezła chałupa, co? - zapytałem - Mam nadzieję, że będzie tu lepiej niż w moim starym liceum...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Pon 19:00, 29 Sty 2007    Temat postu:

Duskwitcher:"Zbyt dużo tu osób"-myślę.Unikam dużego tłumu kolejnych przyjezdnych.Jestem zmęczony po podróży,ale prubóję ocknąc się ze zmęczenia chociaż na czas przyjęcia powitalnego.Staram się być miły dla innych najbardziej naturalnie,jak tylko mogę.Witam się ze wszystkimi,także z opiekunami.Pilnuję uważnie swoich walizek,bo wiem,że jest tam ostatnia działka jaką mam."Dzisiaj się przyda"-myślę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrodnim dnia Pon 20:48, 29 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Pon 20:35, 29 Sty 2007    Temat postu:

Flash: W głębi duszy trochę bałam się wejścia do całego tego zgiełku, o którym nie miałam pojęcia i którego zupełnie nie znałam. Kiedy jechałam do instytutu z dziwnym facetem, który ani na moment nie zdjął okularów, czułam się trochę niepewnie. Nowe miejsce i nowe wyzwanie - rozmyślałam nad tym, jak poradzę sobie między tymi dziwnymi ludźmi. W szkole dla mutantów. Zapoznałam się co prawda z kilkoma osobami i na pierwszy rzut oka były nawet sympatyczne, a cały obrazek pięknego budynku z wielkim ogrodem i basenem to doskonała zapowiedź na najbliższą przyszłość, ale jeszcze nie zdążyłam całkiem oswoić się z nowym domem. Od rana nie zdjęłam z uszu słuchawek. Muzyka zagłuszała niechciane myśli i idealnie relaksowała w nowej sytuacji. Nawet, kiedy wyszłam przed budynek powitać nowo przyjezdnych studentów, miałam w uszach słuchawki. Całe szczęście, że usłyszałam powitanie jednego z chłopaków. Gdy wyciągnął do mnie rękę, chętnie podałam mu swoją i uśmiechając się odparłam: Miło mi cię poznać, Tyler, jestem Eclair.
Rozejrzałam się wokół i wyjątkowo odłączyłam muzykę. W sumie nie wypadałoby łazić z słuchawkami, witając się z nowymi ludźmi. Koniecznie chciałam nawiązać kontakt z nowymi osobami. Odwróciłam się do chłopaka, z którym jechałam w jednym przedziale do Instytutu. Zdałam sobie sprawę, że nawet nie poznała jego imienia. Hej - zagadałam do Duskwithera - Jechaliśmy razem, prawda? Wybacz, że jeszcze się nie przedstawiłam. Eclair Yulin. - wyciągnęłam do niego dłoń.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blaze dnia Pon 21:51, 29 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Pon 21:10, 29 Sty 2007    Temat postu:

Duskwitcher:Gdy dziewczyna,która odwróciła się do mnie z chęcia przywitania spojrzałem jej prosto w oczy,jako jedynej osobie w tym całym cyrku.
Z chęcią wyciągnąłem do niej swoją dłoń i przedstawiłem się jej:"Dave
Growler".Po czym spytałem z braku innego tematu do rozmów:"Jak ci się podoba nowa chata?".Jednak w głowie miałem co innego."Może w końcu się przełam i zaprzyjaźnij się z kimś"-mówiłem w myślach sam do siebie.Postanowiłem więc,że spytam się dziewczyny,czy nie pomóc jej nieść bagażu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Pon 21:30, 29 Sty 2007    Temat postu:

Gryphin: witam sie po kolei ze wszystkimi na koncu podchoząc do dwójki stojącej z boku i o czymś rozmawiajacej Gryphin McHall wyciągnąłem rękę, i uśmiechnąłem się. najpierw do dziewczyny później do chłopaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Pon 21:37, 29 Sty 2007    Temat postu:

Flash: Odwzajemniłam śmiałe spojrzenie Dave'a i uśmiechnęłam się do niego. Wyglądał na całkiem sympatycznego chłopaka, więc pomyślałam, że miło byłoby zaprzyjaźnić się z nim. Na pytanie o nowe miejsce zamieszkania, odpowiedziałam: Szkółka robi wrażenie. Jest świetna. Basen, wielkie pokoje, no i ten nastrój. Myślę, że chyba uda mi się tu zadomowić, chociaż na początku miałam wątpliwości. Moja dłoń odruchowo poszła do słuchawki, zwisającej luźno na kabelku przy ramieniu. Włożyłam jedną do ucha, ale drugą zostawiłam, by słyszeć co dzieje się wokół. Wtedy Dave spytał mnie, czy pomóc mi w niesieniu bagażu. W sumie przywykłam do chorobliwej samodzielności, ale zaimponowała mi życzliwość nowo poznanego chłopaka. Uśmiechnęłam się i, odgarnąwszy kosmyk włosów z czoła, odpowiedziałam: Nie odmówię. Prawdziwy z ciebie gentelman, Dave. "Naprawdę miły" - pomyślałam.

Zaraz potem podszedł do nas chłopak, którego wcześniej dostrzegłam w tłumie owych studentów. Kiedy wyciągnął rękę i uśmiechnął się, podałam mu swoją. Cześć, jestem Eclair. Widzę, że zebrało się sporo nowych osób.
W mojej głowie zaistniały nowe myśli, które od razu przesłoniły te negatywne, kłębiące się tam od przyjazdu do Instytutu - "Kolejny sympatyczy student. Chyba jedak nie będzie tak źle..." Mimo, że nie lubię tłumów i z reguły wolę spędzać czas w spokoju i zaciszu, to pomyślałam, że warto nawiązać jak najwięcej kontaktów tu, w nowej szkole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rogue Raven
Mutation process activated



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Northampton

PostWysłany: Pon 22:13, 29 Sty 2007    Temat postu:

Amy: Duster zerknal na ulotke i schowal ja spowrotem do kieszeni, stalam trzymajac swoja torbe i czujac jak zaczynaja mi dretwiec rece. Nie doczekalam sie odpowiedzi na moje pytanie...za to dowiedzialam sie kilku rzeczy ktore zupelnie wytracily mnie z rownowagi, za duzy natlok slow i faktow...boze jak on to przetrwal. Przed oczami stanely mi wszytskie te sceny, poczulam ze mnie mdli. Spojrzalam na Dustera- stal zadumany patrzac na przemian w ziemie i w niebo, dlaczego nie spojrzy mi w oczy teraz kiedy jest mi to potzrebne?! chociaz...sama nie wiem czy mam sie go teraz bac czy nie...chcial sprawdzic na mnie czy jego moce nadal dzialaja?! chyba wole dotzrec do Instytutu sama...ale, nie moge go tak po prostu od siebie odciac...przeciez w sumie nie zrobil nic zlego...nie wiem co mam myslec, znow na niego spogladam, mam juz tego dosc, pzrestaje mi sie to wszytsko podobac.
Nie odpowiadam jeszcze mnie nie skrzywdziles, ale wszystko przed Toba...

Ruszam przed siebie choc naprawde nie mam pojecia gdzie mam isc...
ciekawe czy wszyscy nowi w instytucie beda chcieli sprzawdzic czy ich moce na serio dzialaja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 22, 23, 24  Następny
Strona 2 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin