Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X- Men The New beginning-"Lost In the time.."(4)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Czw 18:29, 27 Gru 2007    Temat postu:

Blaze: Stałam w bezruchu i nie miałam pojęcia co się dzieje wokół. FireAngel przybiegła mi z pomocą i razem jakoś okiełznaliśmy Mystique. Melt pobiegł do Wilczka, a Storm powiedziała... że ona nie żyje. "Nie żyje... nie żyje..." - tłukły mi się po uszach te dwa słowa. "To niemożliwe." - pomyślałam i już miałam zamiar rzucić się do mojej wilczej przyjaciółki - przekonać się, czy to prawda, czy to tylko jakiś koszmar. Z tego "transu" wybiła mnie sytuacja wokół. Nagle wybiegła ta mała dziewczynka z Wolverine'em i rzuciła się na szyję Wandzie wyrwanej już ze swojego letargu. Po krótkiej i rzeczowej wymianie zdań z Magneto, wywnioskowałam że Scarlet nie chce mieć już z nim do czynienia. Nagle pomieszczenie wypełniło się białym światłem, które zaszczypało mnie w oczy i za chwilę znikło. A razem z nim Magneto, Scarlet i reszta naszych wrogów. Została tylko ta mała dziewczynka. Chwyciła Majim za rękę. Podeszłam do nich niepewnie.
- Majim, w porządku? - spytałam. - Co... co się tu właściwie stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Czw 20:27, 27 Gru 2007    Temat postu:

DX
- Jest udało się - bardzo cicho wymsknęły mi się te słowa na widok znikającego naszego towarzystwa

Przynajmniej tyle się udało. Magneto nie będzie w stanie zauważyć "porywacza", a w szczególności Merry. Mam nadzieję, że tego puszkogłowego na tyle to ogłupi, żeby zdążyli się stąd spokojnie usunąć.

-Wanda, czy to ty? - zawołał Magento, po czym Wanda odpowiedziała mu: Nie
Już chciałem mu odpowiedzieć i nazdać trochę, jednak w wniebogłosy padł krzyk: Aagr!! Ugryzła mnie!

- Cholera... - Wymknęło mi się dość głośno, jednak od razu zamilkłem.
Merry i hmm owy gość znowu stali się widoczni. Na szczęście Merry jest przy Scarlet.

- Ona ją przytuliła... Ech... jaki to wyruszający widok... Scarlet i Merry... Jak to dobrze mieć rodzinę... taką prawdziwą... może i mi będzie dać poznać swoją
- przez moją głowę zaczęły przenikać tysiące myśli, sam już ich wszystkich nie pamiętam, jednak sami przyznacie widok opiekuńczości matki jest przepiękny. Ech... przecież nikt mi nie odpowie, oprócz mojej głowy. hehe...

owy widoczek, przerwał następujący dialog:
-Wando zastanów się nad tym co teraz zrobisz- Powiedział Magneto próbujący ukryć zdenerwowanie. -Nie przekreślam naszej współpracy, wciąż możesz wrócić, a razem... możemy zdziałać bardzo wiele, wiesz o tym. Przemyśl to.
-Przemyślałam- Wyglądała na spokojną, ale czułem jej wściekłość i bez ruchu czekałem na to co zrobi.
-Żegnaj Eric - wypowiedziała
-Nie...- owe krótkie słowo z pewni dłuższego zdania tylko usłyszałem

W trakcie tego dialogu doszedłem do wniosku, że Magneto mimo przegranej nie może sie z tym pogodzić. Za wszelką cenne jest zdolny poświęcić wszystko i wszytkich żeby osiągnąć swój podły cel.

Nagle moje oczy ujrzały światło. Tak intensywnie białe, że wydawało mi się, że są one wypalane ze mnie. nigdy nic podobnego i to w dodatku przerażającego nie widziałem.

Nagle wszystko ustało. Otworzyłem wcześniej zamknięte oczy i zauważyłem, że wokół wszystko wygląda tak samo. Jedynie nie ma Magneta i jego bandy.

- Co do było do cholery - zapytałem z przerażeniem, jednak i tak nie oczekiwałem odpowiedzi. - Gdzie jest Magneto i jego banda. co tu się dzieję?

- Scarlet co tu... - mówiąc to chciałem kontynuować, jednak oglądając się wokół siebie, jej nie było - Niech to szlak. Znowu jej nie ma.

Rozejrzałem się ponownie dookoła i spojrzałem na Merry - chyba wygląda, ze już jest bezpieczna - pomyślałem

-Merry jak się czujesz. Nic Ci nie jest?- zapytałem delikatnym tonem. mam nadzieję, ze zwróci na mnei uwagę


-----------------------------
ech.... mam nadzieję, ze niczego nie poknociłem w tym poście. Pisałem go na szybko (z 2 kompa, co ledwo działa). Jeśli są zastrzeżenia, lub coś nie jasne pisać mi (jeśli coś poprawić to Auqa bez problemu możesz, jednak daj mi o tym info).
-----------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukan dnia Czw 20:28, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14
Strona 14 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin