Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-men: Conflict: Announcement of Fear
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Pon 13:17, 09 Kwi 2007    Temat postu: X-men: Conflict: Announcement of Fear

X-men:Conflict: Announcement of Fear


Kwiecień,2020 Nowy Jork

Było już południe. Nowy Jork to nowa droga pełna przeszkód i wyzwań, a młoda dziewczyna Marion podjęła się im sprostać. Nowe otoczenie, nowi ludzie. Zajmie Jej trochę czasu aż zaznajomi sie trochę z tym miejscem. Widok Nowego Jorku był dla dla Niej nowym zjawiskiem. Potężne, kolosalne budynki przesłaniające niekiedy niebo, wielkomiejski szum i gwar. Nie jest do tego przyzwyczajona. Jest zdezorientowana, a zwłaszcza po spotkaniu z tymi ludźmi, którzy zaproponowali mutantce,by dołączyła do nich. Dali Jej jednak wolną rekę.
Zostawili pewne urządzenie, coś w rodzaju komunikatora. Powiedzieli tylko, że jeżeli się zdecyduje i będzie gotowa, naciśnie przycisk w komunikatorze. Dużo o tym myślała. Nadal nie wie co robić.Była tak zamyslona, że nawet nie wiedziała kiedy zaskoczył Ją wieczór. Z tego wszystkiego poszła do kawiarenki by napić się czegoś.
Dotarła w końcu do kawiarenki " U Phill'a" . Chyba bardzo popularna, bo miejsca w środku były zajęte jednak było parę miejsc wolnych na zewnątrz.



Tymczasem w innym miejscu na przedmieściach Nowego Jorku w swoim pokoju siedział chłopak o imieniu Lukas. Był widocznie przygnębiony. Ciągle wpatrywał sie w zdjęcie, na którym był jego ojciec,człowiek bardzo mu bliski. Jego zastępczy rodzice siedzieli w salonie na dole i oglądali telewizję. Nie chciał do nich dołączyć, jednak nie chciał aby w pokoju było cicho. Włączył radio i położył się na łóżku.Czas mijał powoli. Lukas już miał zasnąć, gdy wyrwał go komunikat w radiu. Podano informację, że nowy prototypy Sentineli odbędą swój pierwszy lot nad największymi miastami Stanów Zjednoczonych i prosiludzi o zachowanie spokoju, na wypadek gdyby zobaczyli coś na niebie. Lukas przejął się. Od chwili zakończenia komunikatu nie czuł się bezpiecznie. Myśli o tym, jak zasnąć zajęły mysli o tym jak przeżyć.Usiadł na łóżku, a z głośników zamiast apokaliptycznej wróżby dla mutantów, pojawiły się spokojne dźwięki muzyki.


W pewnej dzielnicy czas mijał szybciej. Zwłaszcza dla chłopka Brian'a. Młody mutant, który nie widząc celu w dalszym przebywaniu w szkole Emmy, postanowił zacząć żyć na własną rękę na ulicy.Szybko zdobył przyjaciół w podobnej sytuacji, co on. Spędzał z nimi cały czas na opuszczonym budynku, który był dla niego tymczasowym domem i parkiem rozrywki w jednym. Budynek był jeszcze z początku XXI wieku. Czasem szedł z resztą zwinąć coś do żarcia. Zdarzało się czasem, że nie miał nic w ustach przez 3 dni. Koledzy go szanowali, ale nie miał pewnosci czy to byl szczery szacunek, czy tylko dlatego, że miał "moce", którymi pomagał sobie czasem by przeżyć. Dzis cały dzień przeżył siedząc w swoim pokoju. coraz czesciej zastanawiał się, czy chce tak spędzić reszte swego życia ? Nie miał pojęcia, co począć,
ostatnio dużo się nasłyszał o nagonce na mutantów. Narazie tutaj mógł się czuć bezpiecznie. Wieczorem nieco zgłodniał więc wziął parę dolarów i poszedł do Mac'Donaldu. O tej porze ruch na ulicy trochę się uspokoił.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Pon 18:31, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Marion: Minęło trochę czasu od mojego przyjazdu do Nowego Jorku, a nadal nie mogę przywyknąć do tego otoczenia. Wielkie budynki, wielki hałas i tak mało przestrzeni... Trudno mi będzie oswoić się z tym wszystkim. W końcu od dziecka mieszkałam w zacisznej świątyni...
Ludzie też chyba podejrzanie mnie tutaj odbierają. Nic dziwnego. Wysoka skośnooka kobieta, która za paskiem nosi rzucające się w oczy ostre narzędzia (w "opakowaniu" oczywiście) pewnie robi wrażenie. Swoje proste czarne włosy związałam z tyłu, a one sięgały mi daleko za biodra. Tak, to z pewnością dziwny widok, szczególnie tutaj.

A ci ludzie... proponowali współpracę. Dali mi urządzenie, które nazywali komunikatorem. Wyciągnęłam je z kieszeni i spojrzałam na nie. Schowałam z powrotem. To wymaga zastanowienia.

Weszłam do najbliższego lokalu. "Ale tłum." - pomyślałam. - "Pewnie sake tu raczej nie podają... Napiłabym się czegoś."
Jeśli zdołałam przedrzeć się do lady, poprosiłam o szklankę wody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Pon 19:53, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Lukas: Co za głupi ludzie. Nie mają co robić, jak produkować jakiś złom zwany Sentinel. Mówili w telewizji aby nie panikować jak się zobaczy robota. Szkoda gadać co Ci homo sapiens wyprawiają. Mam nadzieję, że rozpadnie im się to badziewie.

"Ale mi się nudzi, chyba wyjdę na miasto. Tylko czy to bezpieczne?" - zastanawiałem się

Po pięciu minutach, schodziłem schodami. Zauważając moich opiekunów, rzuciłem krótkie hasło:"wychodzę."

Nieczekając na odpowiedź otworzyłem drzwi i przekroczyłem próg domu.
Usiadłem na ławce tuż obok domu. Mam nadzieję, że moi rodzice znowu nie zrobią mi kazania, że wychodzę bez ich zgody. Co oni sobie myślą? Przecież sam wiem co dla mnie dobre.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukan dnia Wto 10:18, 10 Kwi 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Pon 21:27, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Brian: Staję w rozwalonych drzwiach mojego nowego "domu" i wyglądam na zewnątrz. Na ulicy nie ma prawie nikogo, kieruję się w stronę mc'donalda...

Ale jestem głodny... coraz częściej zastanawiam sie czy ucieczka ze szkoły Emmy Frost była dobrym pomysłem... ale teraz to juz i tak za późno... ani się obejrzeć i wpadną do tej całej ich akademi i ich wystrzelają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Pon 22:05, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Sguardo

Weszłaś do środka. Zaczęłaś męczący bój o miejsce w kolejce po szklankę wody. Jednak przyszło ci to z łatwością, gdy miecze przy pasie zwróciły uwagę klienteli. Powoli zaczęli ci ustępować miejsca. Znalazłaś się wreszcie przy kasie. Sprzedawca także zwrócił uwagę na Twoja broń i z małym przerażeniem zapytał co podać.

Dostałaś Swoją wodę. Wyszłaś na zewnątrz. Tam było parę miejsc wolnych.
Dwa wolne stoliki i 3, przy których siedzieli pojedynczy klienci.


Lukan

Matka nieco zaniepokojonym tonem zawołała: "Żebyś tylko nigdzie daleko nie odchodził ". Szybko zapomniałeś o tych słowach. Wyszedłeś na dwór. Był ciepły wieczór. Usiadłeś na ławce i rozglądałeś się wokół siebie ale nie było nic na tyle ciekawego, aby zwróciło Twoją uwagę, więc zacząłeś spoglądać w bezchmurne niebo pełne gwiazd. Było bardzo cicho. Nagle tą błoga cisze przerwał dźwięk śmigłowca, który pojawił się znienacka daleko na niebie.


Brighteyes

Mac'Donald był stosunkowo blisko więc nie zanudziłeś się w czasie drogi. Klientów nie było dużo. Właśnie, po co mieliby się opychać żarciem odgrzewnym 5 razy na oleju, którego jedynym przeznaczeniem jest już tylko bak samochodu ? Jednak Ty musiałeś coś zjeść. Miałeś mało kasy więc o napchanym talerzu po brzegi nie było mowy. Kupiłeś dwa Hamburgery. Na szczęście w Mac'donaldzie jest dużo promocji, więc Colę dostałeś gratis. Usiadłeś gdzieś w wolnym miejscu i zacząłeś jeść.


Predator

Kolejny beznadziejny dzień minął Ci tak szybko że nic poza jedzeniem-kiblem-szkołą-TV nic innego nie robiłeś. Jesteś bardzo znudzony. W telewizji nic nie było więc poszedłeś do swojego pokoju i
padłeś na wyrku. Nagle złapała Cię wielka ochota na sen. Wieczorem
obudziła cię mama. Wygramoliłeś się z łózka.
" Garret musisz to koniecznie zobaczyć, to pilne"- powiedziała mama i zeszła na dół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarem
Mutation process activated



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:43, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Predator

Uhm, jescze 5 minut...-skomentowałem sennie. Jednak po dziwnym tonie mamy zorientowałem się że coś się dzieje, coś raczej nieprzyjemnego. Wstałem, wyłączyłem radio z którego cicho leciało "Paint it Black"...

Szybko zbiegłem na dół, ledwo wychamowałem na zakręcie i znalazłem się w pokoju w którym była mama.

Już, powiesz mi co się dzieje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Pon 23:34, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Lukas: Co do cholery się dzieję. Co to za śmigłowiec. - powiedziałem bardzo cichym tonem.

Co za okropny dzień. Chyba jednak mogłem nie wychodzić na dwór.
Pomału próbuję sie wycofać do domu, kierując się do drzwi od tarasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 18:16, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Marion/Squardo: Najwyraźniej katany po obu stronach paska wzbudziły respekt. Otrzymałam wodę, ale postanowiłam wycofać się przed budynek - w środku było zdecydowanie zbyt tłoczno.
Dwa wolne stoliki i trzy zajęte. Wybrałam jeden z wolnych stolików, jak najdalej od ludzi. Usiadłam, wreszcie mogąc delektować się smakiem wody. Z przykrością stwierdziłam, że nie smakuje tak jak woda z czystego źródła w japońskiej wiosce, ale cóż... woda jak woda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 22:06, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Brian: Siadam przy oknie i przyglądam się ludzią na ulicy... kończe hamburgera, który choć w rzeczywistosci smakował jak stary kapeć, wydał mi sie najznakomitszym daniem jakie w zyciu miałem okazję skosztować.

Ok cole i drugiego hamburgera dokończe po drodze... musze skombinować jakąś kase...

Udaje się w stronę "domu"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Wto 23:11, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Predator

Zszedłeś do salonu, gdzie znalazłeś mamę oraz resztę rodziny. Mama spojrzała na Ciebie zmartwiona i obróciła się w stronę telewizora.
Na kanapie siedział ojciec z równie ponurą miną. Oboje byli wpatrzeni w telewizor. Domyśliłeś się, że to o to chodzi, podszedłeś do ekranu. Leciały wiadomości...nagle zaczęło się coś co przykuło Twoją uwagę i zapewne o to chodziło Twojej matce.

Tutaj Frank Donnahew i wracamy do wiadomości... A więc stało się.
Prezydent Stanów Zjednoczonych pod naciskiem rządu meksykańskiego i kanadyjskiego pozwolił mechanikowi Boliviar'owi Traskowi na pierwszy lot prototypów najnowszej wersji Sentineli. Prezydent wygłosił także mowę i uspokoił amerykanów, żeby nie wszczynali niepotrzebnej paniki, gdy zauważą Sentinele na niebie. Przypomniał również, że roboty zostały specjalnie zaprojektowane aby powstrzymać mutantów i ich agresję, więc jeśli ktoś będzie zaniepokojony tym, że w okolicy roboty zaczną lądować niech stosuje się do poniższych zasad ewakuacji z terenu działań cyborgów...

To wystarczyło Ci, abys zanalizował swoją obecną sytuację. Poczułeś zagrożeneie, dziwne przeczucie, że nie ukryjesz się przed robotami. Nagle z tych przemyśleń wyciągnęła cię matka która przytuliła Cię i powiedziała bardzo zmartwionym głosem- Boże, Garret. co teraz można zrobić? Te roboty Cię w końcu znajdą.

Lukan

Otwarłeś drzwi i wszedłeś do domu. Mama oderwała się na chwilę od robienia kolacji. Widząc Cię zapytała: Gdzie byłeś?
Jednak myśl o zagrożeniu nie dawała Ci spokoju.Odruchowo skierowałeś się do pokoju. Zamknąłeś drzwi. Było tu tak cicho.
Jednak zdawało Ci się słyszeć śmigła tego śmigłowca, tak jakby coraz głośniej. W pewnym momencie wiedziałeś, że leci w tym kierunku.

Sguardo

Usiadłaś przy najdalszym stoliku. Za Tobą była mała fontanna a wkoło obsadzone piękne kwiaty. Jednak nie tak piękne jak te, które widywałaś w klasztorze. Przez chwilę się przyglądałaś skaczącym kropelkom wody. Trochę to dziwnie wyglądało wśród tych wszystkich budynków-kolosów. skończyłaś swoją wodę. Obserwujesz tłoczących się ludzi przy kawiarence.
Nagle poczułaś coś dziwnego tak jakby ktoś Cię obserwował...


Brighteyes

Po zjedzeniu pierwszego Hamburgera wiedziałeś już, czego możesz spodziewać się po następnym. Wyszedłeś przed Mac'a. Nagle do Twoich uszu dotarł dźwięk silników odrzutowych, jakbyś znalazł się na pokazie lotniczym. Spojrzałeś więc w niebo. Wielu ludzi także gapiło się tam. Ujrzałeś kilkanaście jasnoniebieskich świateł. Poruszały się wolno, zbyt wolno jak na odrzutowiec pomyślałeś. Wtem, gdy światła były niemal dokładnie nad Tobą, jedno z nich zbliżało się w Twoją stronę. Reszta leciała w tej samej prędkości. Światło nadal było coraz bliżej.

Fallout Boy

Dzień w szkole minął Ci normalnie. Jedna kartkówka. Jedyną rzeczą, jaką miałeś jeszcze zrobić to iść na próbę przedstawienia, w którym śpiewasz finałową piosenkę. Po próbie niezwykle udanej zostałeś jeszcze chwilę na sali sam. Chciałes chwilke odsapnąć,a potem wrócić do domu.[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Śro 15:59, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Brian: Cholera co się dzieje?

staram się znaleźć jakieś bezpieczne miejsce... slums czy cokolwiek gdzie będe mógł się schować... coś czuje ze to nie bedzie nic dobrego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Śro 16:31, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Lukas/LukanNareszcie w swoim pokoju. Chyba dzisiaj go już nie opuszczę. Co to mama robiła? Kolacje? E nie jestem głodny.

Chyba coś słyszę, czy to nie śmigłowiec? Tylko tego brakowało. Wiedziałem, ze jego widok nic dobrego nie wróży. Ech Ci ludzie.

"Ciekawe co teraz będzie?" - cały czas ta myśl krążyła mi w głowie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lukan dnia Czw 20:27, 12 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Śro 19:22, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Fallout Boy: Dzień minął mi spokojnie - żadnych napięć, nerwów, tylko spokojna kontemplacja nudnego szkolnego życia... Na biologii kartkówka. Liczę na A. Następnie próba musicalu "Grease 2000". Po drobnych zmianach w scenariuszu i dodaniu trochę rock'n'roll'a do sztuki, wszystko idzie świetnie. Skończyłem finałową piosenkę i zszedłem ze sceny. Wszyscy już wyszli, a ja zostałem jeszcze chwilę, by spakować potrzebne rzeczy i poszukać swojego scenariusza, bo poprzedni pobrudziłem keczupem na przerwie obiadowej. Znalazłem. Wyszedłem z auli i szedłem powoli szkolnym korytarzem.
- Kurde, jak tu cicho... - myślałem, słysząc jedynie ciche dźwięki radia dochodzące ze schowka na miotły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Śro 21:48, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Marion/Squardo: Patrzyłam w zamyśleniu na fontannę. Miły i uspokajający widok. Skojarzył mi się ze świątynią w Japonii i automatycznie zatęskniłam za swoją wioską i jej spokojem.
Nagle poczułam się dziwnie. Rozejrzałam się, odłożywszy szklankę z wodą. "Dziwne. Dam głowę, że ktoś mnie obserwuje." - pomyślałam i odruchowo sięgnęłam do uchwytu jednej z moich katan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin