Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-Men The New Beginning - Shadow on Island (3)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Nie 16:24, 17 Gru 2006    Temat postu:

Próbowałam pomóc Ororo, po chwili podeszła Wilczyca i wystarczyło jej dotknięcie, by choć troche uspokoić Storm. Za siostrą podszedł też Wolverine i z ich rozmowy wyniknęło, że Lizzie nie może mówić. Jednak nie musiała nic mówić, z jej oczu można było wyczytac wiele.
-Domyślam się ze nie mamy planu?- zapytał Pierr, a ja spojrzałam na Logana.
-Co robimy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Nie 20:03, 17 Gru 2006    Temat postu:

Blaze podeszła do Aquy, Ororo, Melta, Logana i Wilczycy.
- Domyślam się ze nie mamy planu? - spytał Pier.
- Zdaje się, ze nie. - odpowiedziała i bezradnie rozłożyła ręce. - Jadąc tu nie mieliśmy pojęcia, że zastamy coś takiego. Poza tym nie mamy mocy, a ta bariera... - zastukała w dziwną szybę. - Z czego to jest zrobione?
- Nie mam pojęcia. - Iceman podszedł bliżej. - Ale to jest strasznie mocne, skoro wytrzymało nawet kopnięcie Chris.
- Racja. - Blaze pochyliła się nad Storm. - Nie martw się, wyjdziemy stąd.

Ororo nie odpowiedziała. Popatrzyła tylko na Blaze, usiłując chociaż uśmiechnąć się do niej, ale nie potrafiła. Strach i wspomnienia z przeszłości przerastały wszystko.
Elizabeth spojrzała na Wilczycę. Szkoda że nie moła mówić, przydałoby się jej słowo otuchy, w końcu zawsze potrafiła sypnąć jakimś żartem, nawet w najgorszych sytuacjach. Zwrócila się do Majim.
- Hmm, jakieś pomysły? - zapytała, wymuszając uśmiech. Sama miała obecnie pustkę w głowie. Aqua nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż za chwilę rozległ się głos Sophie Telenor:
- Jednak pomyślałam, że na nic się tu nie przydacie. - uśmiechnęła się złowieszczo i przeniosła, a raczej silno odsunęła Moirę za próg, do pomiesczenia obok. - Muszę iść, mam mało czasu.

Nightcrawler zerwał się na równe nogi i dopadł do szyby.
- Nie ujdzie ci to na sucho! - zawołał groźnie. W odpowiedzi usłyszał tylko szyderczy śmiech.
- Nie wydaje mi się.

Kobieta zdjęła z naścienej półki coś, co wyglądem przypominało pilot od telewizora i nacisnęla na nim jakiś przycisk. Pod wpływem wykonanej czynności X-men usłyszeli jakiś głuchy stukot, następnie dziwny szum. Podłoga pod ich stopami zaczęła drżeć.
- No pięknie. - mruknęła Jubilee, widząc jak ściany wielkiego salonu powoli zwężają się do środka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Nie 20:16, 17 Gru 2006    Temat postu:

-Bardzo mi było miło was wszystkich poznać- mruknęłam bezradnie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Nie 21:07, 17 Gru 2006    Temat postu:

- Majim, nie trać nadzieji! - powiedziała Blaze i uderzyła pięściami w ścianę. - A żeby to...

Wolverine przesunął ostrymi końcami swoich pazurów po dziwnej szybie.
- Wpakowaliśmy się. - mruknął. - Ale przecież nie z takich juz sytuacji wychodziliśmy cało. Może jednak...
- No jasne, ale chyba nie tym razem. - Iceman zacinsnął pięści i popatrzył na Cyclopsa. - I co mamy teraz robić, wszechwiedzący? - rzucił.
- Niby skąd mam wiedzieć?! - krzyknął wściekle Scott. - Nic nie mogę zrobić, jestem bezsilny!
- To chyba pierwszy raz. - dodał Wolverine.

Zanim kłótnia rozkręciła się na dobre, przerwał ją donośny huk. Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi pomieszczenia. Wydobywał się z nich gęsty dym.
- Co to? - Jubilee doskoczyła do szyby.

Zza szarej mgly wyłonił się mężczyzna w brązowym skórzanym płaszczu. Na jego twarzy, spod zmierzwionych włosów można było dostrzec uśmiech, a w ręku tkwiła talia kart. Rogue popatrzyła na niego niedowierzającym wzrokiem.
- Gambit! - zawołała. - Skąd się tu...
- Nie pytaj, kochana, wyjaśnię ci to później. - zaśmiał się. - Teraz chyba macie trochę gorsze problemy.
- Naprawdę? Co ty powiesz! - zaironizował Logan. - Skoro już tu jesteś, to lepiej nas wydostań!
- Nie ma sprawy.

Gambit chwycił karty i naładował je swoją mocą. Silno rzucił w kierunku bariery. Za chwilę rozległ się donośny huk i widok został przesłoniony przez dym. Remy rozwiał go dłonią.
- Cholera. - mruknął, widząc, że jego atak nie podziałał. Szyba stała, tak jak wcześniej. A ściany z każdą sekundą były coraz bliżej.
- Gambit! - zawołał nagle Xavier. - Przycisk na ścianie! Wciśnij go, wtedy czujniki magnetyczne na suficie przyciągną tę klatkę! - wskazał palcem na górę.

Istotnie, widniało tam coś, co przypominało czujniki. Remy spojrzał na ścianę. Już miał wcisnąć przycisk, gdy nagle zza dymu wyłoniła się poraniona - najprawdopodobniej wcześniej przez Gambita - Sophie Telenor i rzucila na niego, przewracając na ziemię.
- Ani się waż! - krzyknęła. Remy zacisnął zęby.
- Puść mnie wiedźmo!

Zaczęła się szarpanina. Nagle Sophie chwyciła niewielki nóż, leżący w jej kieszeni i zraniła Remy'go w ramię. Natomiast ściany już powoli przybliżały się do bariery.
- Nie możemy czekać! - zawołał Scott. - Ta bariera może jest mocna, ale nie jest chyba aż tak ciężka. Musimy ją podnieść!
- Niby jak masz zamiar to zrobić? - spytała Bobby. - Jest dokładnie przy podłodze, nawet nie możemy jej chwycić!
- Nie, spójrz. - Scott wskazał na miejsce, gdzie pomiędzy podłogą a ścianą znajduje się dość spora szczelina. - Kiedy to coś uderzyło z sufitu, w tym miejscu uszkodziło podłogę, możemy bez problemu zmieścić tu dłonie. Potem ktoś prześlizgnie się pod spodem i wciśnie ten przycisk!
- Kto? - spytał Wolverine. Rozejrzał się i jego wzrok przykuła Wilczyca. Idealnie! Na jego twarzy zawidniał uśmiech. - No, siostrzyczko, to chyba twoje zadanie.

Cyclops stanął przy ścianie.
- Dobra, nie ma czasu. - powiedział. - Może nie mamy swoich mocy, ale w końcu na coś musiały się przydać te godziny spędzone w siłowni. Beast, Wolverine, Bobby i Melt! - wskazał na X-menów. - Chodźcie, w piątkę podniesiemy trochę tę barierę, potem dojdzie reszta, a Wilczyca prześlizgnie się na zewnątrz! Szybko!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Nie 21:49, 17 Gru 2006    Temat postu:

Pier podbiegł za Scottem do miejsca gdzie między sciana a podłoga była szczelina, chwycił ja i razem z innymi ze wszytskich sił spróbował podnieść...
-ani... - melt chciał juz złowróżbnie zawyrokowac ze jest zbyt ciężka gdy, z niemałym oporem, zaczeli unosić ja w górę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Nie 22:05, 17 Gru 2006    Temat postu:

Gdy sytuacja stała się już beznadziejna, Chris przygryzła wargi i szepnęła
- Dziwka. - Po czym kątem oka ujrzała dziwnie patrzącą Majim
- Ach, to nie o tobie... - po chwili zjawił się Gambit i wydarzenia potoczyły sie bardzo szybko. Christina stanęła z boku i przyglądała się czerwonemu z wysiłku Meltowi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Nie 22:07, 17 Gru 2006    Temat postu:

- Dalej, coraz lepiej nam idzie! - dopingował Wolverine, widząc, że ściana uniosła się już na spory kawałek ponad ziemią. - Jeszcze kilka centymetrów!
- Wilczyco, przygotuj się! - zawołał Cyclops, na ktorego czole z wysiłku wystąpiły krople potu.

Blaze dobiegła do ściany. Już trochę unisła się, więc chwyciła ją i probowała pomóc. Za nią dołączyla się reszta. Zmiania była wyraźnie wyczuwalna.
- Wilczyco, teraz!


*******************
No, Wilczek, gdzie jesteś? :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Nie 23:59, 17 Gru 2006    Temat postu:

-Dziwka- Domyślałam się, że Chris za mną nie przepada, ale żeby aż tak?
-Ach, to nie o tobie... - Dodała po chwili. Pojawienie się Gambita wywarło na mnie, przyznaje, ogromne wrażenie, a zbliżający się nieuchronnie nasz koniec, zainspirował nas do raźniejszych działań. Przy podłodze rzeczywiście widniała niewielka szczelina. Mimo tego, że nie należałam do osób silnych fizycznie,uznałam że każda para rąk się liczy i po chwili również dołączyłam do reszty.

- Dalej, coraz lepiej nam idzie! - dopingował Wolverine, widząc, że ściana uniosła się już na spory kawałek ponad ziemią. - Jeszcze kilka centymetrów!- Te słowa rzeczywiście mnie zdopingowały, i nie wiem czy to dzięki osobie która je wypowiadała, czy przez widmo zbliżającej się śmierci, w przypływie adrenaliny udało mi się wykrzesać z siebie więcej siły niż zwykle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wilczyca
X-Men
X-Men



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wilczego świata...

PostWysłany: Pon 15:57, 18 Gru 2006    Temat postu:

- Wilczyco, teraz! - usłyszała głos Blaze. Lizzie szybko przecisnęła się pod szczeliną i ruszyła w kierunku przycisku na ścianie. Poczuła, że coś próbowało chwycic ją za futro. To Sophie Telenor, walcząca nadal z Gambitem, wykrzesała z siebie trochę sił i rzuciła się, by schwycic wilka. Wilczyca zaś zacisnęła swe szczęki na ręce Telenor, która wrzasnęła jak oparzona i cofnęła dłoń.
Lizzie odskoczyła i błyskawicznie znalazła się przy ścianie, łapą uderzając w przycisk.
-Chyba się udało... - wydusiła wreszcie, machnąwszy ogonem.


***
Yyy, wywiało mnie na weekend. :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Pon 20:37, 18 Gru 2006    Temat postu:

Widząc jak Wilczyce probowała zatrzymać Telenor, serce podskoczyło mi do gardła. Jednak gdy udało jej się nacisnąć przycisk poczułam wielką ulgę. Spojrzałam z nadzieją w góre... zadzialalo?

***************************************

Yyyy... spoooooko :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 0:08, 19 Gru 2006    Temat postu:

Wraz z wybiegnięciem Wilczycy X-men puścili barierę, która z hukiem spadła znów na ziemię. Mimo, że Telenor próbowała zatrzymać Wilka, na szczęście poradziła sobie i przycisk został wciśnięty. Wszyscy popatrzyli w górę.
- No, co jest? - zapytał Iceman, nie widząc efektu.

Nagle jednak podłoga zadrżała. Do uszu X-men dobiegło dziwne buczenie, pochodzące z czujników na suficie. Coś rozbłysło nad ich głowami, a już po chwili bariera została ciągnięta do góry. Jubilee aż podskoczyła.
- Udało się! - wykrzyknęła, widząc, jak klatka przylgnęła do sufitu, a powietrze zrobiło się o wiele lżejsze.

Opadło promieniowanie. Wolverine spojrzał na swoje dłonie. Rany powoli zaczęły znikać, a pazury wsunął z powrotem do przedramion, już bez tego okropnego bólu. Odetchnął głęboko. "X-men odzyskali swoje moce." - pomyślał.

Jean podbiegła do Storm, która wciąż była oszołomiona całym wydarzeniem, ale uspokoiła się znacznie.
- Już wszystko dobrze, musimy tylko stąd wybiec. - uspokoiła ją telepatka. Storm kiwnęła głową i ostrożnie wstała. Rozejrzała się. Sciany salonu zaczęły już zgniatać barierę, wiszącą teraz u sufitu.
- Więc zróbmy to szybko.

Rogue chwyciła Sopfhie Telenor za kołnież czerwonej kurtki i, zabierając jej nóż, silno wyrzuciła na korytarz. Złapała Gambita za ramię.
- Nic cie nie jest? - spytała, pomagając mu się podnieść.
- Jeszcze żyję, kochanie. - uśmiechnął się. - Ale lepiej już stąd chodżmy, jeżeli nie chcesz, by zostały z nas mokre plamy. - spojrzał na zbliżające się ściany.

- Szybko, wychodzimy! - zakomenderował Scott.

X-men wybiegli z pomieszczenia. Wolverine chwycił Telenor i zablokował jej ręce tak, by nie mogła zrobić najmniejszego ruchu. Iceman skoczył mu na pomoc. Po chwili ściany za nimi z gruchotem uderzyły o siebie. Nightcrawler odwrócił się.
- Całe szczęście, że nas tam już nie ma. - mruknął i popatrzył na Gambita, ktory właśnie otrzepywał z kurzu rękaw płaszcza. - Remy, a ty skąd się tu wziąłeś?
- Też jestem ciekaw. - dodał zaraz Profesor. Gambit spuścił głowę.
- Byłem w Instytucie i stałem przy nagrobku Lizzard - zaczął - kiedy usłyszałem sygnał z komputera w sali narad. Okazało się, że skontaktowali się z nami New Mutants.
- Czego chcieli? - podbiegła Jubilee.
- Stwierdzili, że Moira jest w niebezpieczeństwie. - wyjaśnił. - Powiedziałem im, że właśnie wyruszyliście na Wyspę Muir, wtedy oni zaczęli mówić o jakiejś organizacji... Surhomme czy jakoś tak.
- Dokładnie tak.
- W każdym razie źle zareagowali na taką wiadomość. Podobno Surhmme wysłali tu bardzo przebiegłą mutantkę, Sophie Telenor, by zniszczyła Moirę, gdyż ta odłączyła się od współdziałania z nimi, myśląc, że są po prostu grupą naukowców. New Mutants powiedzieli, że Telenor nie zawaha się zniszczyć także tych, którzy przybiegliby MacTaggert na pomoc. Początkowo wątpiłem, by jedna kobieta dała wam radę, ale postanowiłem przybyć. Więc wziąłem MiniJeta i... jestem.

Profesor spojrzał na niego zdziwiony.
- Ale co New Mutants mają z tym wszystkim wspólnego? - spytal. - Przecież odłączyli się od nas i działają osobno.
- Podobno Surhomme mają z nimi na pieńku i ścigali ich już od dawna. - wyjaśnił Gambit. - Domyślili się, że Moira może zawiadomić nas.
- Prosili o coś?
- Tak. - kiwnął głową. - Zaraz tu będą. Potrzebują wsparcia, by wreszcie zniszczyć całą tę organizację.
- Dobrze, pomożemy im. - Profesor popatrzył na Telenor. - Co za przebiegłość. Zdewastowała dół laboratorium, bo wiedziała, że wtedy zaniesiemy Moirę na górę, gdzie jest pełno śmiercionośmych systemów ochronnych.
- Na to wygląda.

Profesor kiwnął na Collosussa.
- Weź Moirę i zabierz ją Mini Jetem do Instytutu, tam będzie bezpieczna do naszego przybycia. - powiedział. - Zostań tam i czekaj na nas.
Piotr spojrzał pytająco na Xaviera.
- Więc czekacie tu na New Mutants?
- Dokładnie.


***************************************
Brawo Wilczek :)
Tutaj krótka notka o New Mutants - [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Wto 10:10, 19 Gru 2006    Temat postu:

Wybiegłam z tej pułapki ile sił w nogach wraz z innymi. Uśmiechnęłam się do Wilczycy... w końcu to dzięki niej udalo nam się wyjść stamtąd. Słuchalam uważnie tego co mówił Gambit, ale niestety nie za bardzo się w tym wszystkim orientowałam.
-Kim są "New Mutants"?- Zapytałam Blaze

***************************************
Ja to wiem, ale ona nie :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 19:36, 19 Gru 2006    Temat postu:

Blaze wreszcie znalazła się w bezpiecznym pomieszczeniu. Wybiegnąwszy tuż przed zamknięciem się ścian, odetchnęła z ulgą. Obejrzała się tylko, co z Telenor - na szczęście nie uciekła, pochwycili ją Wolverine i Iceman.
Wysłuchała opowiadania Gambita. "Całe szczęście, że New Mutants zdążyli wysłać ten sygnał." - pomyślała. - "Chyba mamy wobec nich dług wdzięczności."

Za chwilę usłyszała głos stojącej obok Majim:
- Kim są New Mutants?
- To zaprzyjaźniona z nami grupa. - uśmiechnęła się Blaze. - Profesor kiedyś utworzył z nich młodszą drużynę X-men, ale postanowili oddzielić się i działać osobno, jednak w tych samych celach co my, jako New Mutants. - wyjaśniła. - Mimo, że jestem tu dwa lata, to jeszcze ich nie poznałam. Fajnie będzie wreszcie ich zobaczyć.

********************
No to teraz już wie :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tantos
X-Men
X-Men



Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Police

PostWysłany: Wto 22:08, 19 Gru 2006    Temat postu:

-a co z nią?- Melt pokazał palcem na Telenor

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 9 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin