 |
X-MEN / X2 / X III www.xmen.stopklatka.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Blaze
Dark Phoenix

Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK city - KIELCE
|
Wysłany: Pią 20:38, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Dokładnie to - odparł - że teraz to już nie jest Moira!
Ku zdziwieniu wszystkich, Wolverine wysunął pazury i rzucił w kierunku sofy, na której siedziała Dr MacTaggert. Ta, mimo, że podobno była osłabiona, uskoczyła w bok tak zwinnie, jak mógłby to zrobić zawodowy lekkoatleta, a szpony wbiły się w oparcie mebla. W mgnieniu oka Moira znalazła się w przestrzeni killku metrów od X-menów, a oczy zaświeciły jej czerwonym blaskiem. Profesor patrzył na to wszystko oszołomiony i dziwił sam sobie, jakim cudem jego zmysły nic nie wyczuły.
Blaze popatrzyła w szoku na to wszystko i przeanalizowała całą sytuację jeszcze raz. Jej telepatyczny szósty zmysł powinien coś wyczuć wcześniej, jednak była rozkojarzona ostatnimi dniami i nie mogła skupić się na Dr MacTaggert. Niech to szlag. Więc kim jest teraz Moira?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tantos
X-Men

Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Police
|
Wysłany: Pią 22:17, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pier nie zastanawiał się długo i żucił się na niby Moirę chcąc ją stopic lecz ta uskoczyła przed nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilczyca
X-Men

Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wilczego świata...
|
Wysłany: Pią 23:01, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wilczyca spostrzegła inny głos Moiry, ale początkowo nie zwróciła na to uwagi.
Teraz, kiedy zaczęło dziac się coś dziwnego zrozumiała, że to nie była Moira.
Kiedy Wolverine zaatakował niby Moirę, ta uskoczyła w bok. Później podobny atak przypuścił Pier, lecz on również nie zdołał jej zranic.
Wilk obserwował przedziwna posatc, szykując się do ataku. Garnitur białych kłów mógł oniesmielac, a głuchy warkot, wydobywający się z jej gardła - przyprawiac o ciarki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aqua
X-Men

Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wody :D
|
Wysłany: Pią 23:36, 15 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To, kimkolwiek, lub czymkolwiek była teraz Moira, nie atakowało nas, więc ja też nie próbowałam jej zabić. Nie znamy jej zamiarów, i nie poznamy, jeśli od razu sie na nią rzucimy. Stałam jednak w pełnej gotowości, czekając na jej ruch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blaze
Dark Phoenix

Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK city - KIELCE
|
Wysłany: Sob 16:30, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Blaze zastanawiała się co zrobić. Nie może jej zranić, dopóki nie pozna jej zamiarów. Patrzyła jak Wolverine i Pier usiłują ją schwytać, ale niby Moira posiadała tak ogromne zdolności gimnastyczne, że nie sposób było tego dokonać. Spojrzała na gotową do ataku Wilczycę. Jak ona się na nią rzuci, zostaną tylko strzępy.
- Profesorze, co teraz? - spytała oszołomiona. Do Xaviera jakby nie dotarło to co powiedziała, gdyż był w lekkim szoku. - Profesorze!
- Nie mam pojęcia. - odpowiedział w końcu. - Już nie rozumiem o co chodzi.
Nagle Moira - albo konkretniej: to co Moirę przypominało - dostrzegła, że teraz wszyscy X-men są skupieni prawktycznie w jednym miejscu. Szybko doskoczyła do ściany i uderzyła dłonią w jakiś przycisk. Z nienacka sufit salonu otworzył się, a na X-men zostało rzucone coś na kształt akwarium, lecz bardziej przypominające plastik. Ale bylo niesamowicie ciężkie - gdy spadło, z hukiem wgniotło się w podłogę.
Jean doskoczyła do przezroczystej ściany. Uderzyła w nią pięścią.
- Co to jest?!
- Storm, gdzie jest Storm?! - krzyknął nagle Cyclops i obrócił się kilka razy. Dostrzegł, że Ororo siedzi skulona w kącie tego malego pomieszczenia. Blaze ożywiła się:
- Cholera, racja, przecież Storm ma klaustrofobię. - zawołała i dobiegła do ściany. Uderzyła w nią pięściami. Nic, ani drgnie. - Jean, możesz telepatyczną mocą podnieść to trochę? Pomogę ci. - spytała z nadzieją.
- Spróbuję. - odparła Jean. Chwyciła głowę końcami palców. Ale... coś było nie tak.
- Co się stało? - spytał Profesor. Rudowłosa X-menka oszołomiona spojrzała na swoje dłonie.
- Moja moc... - wydukala. - Nie mam jej!
- Niech to szlag, ja też. - stwierdziła Jubilee, która chciała wysadzić ścianę przy pomocy fajerwerków.
Wolverine chcial wysunąć pazury. Owszem, wysunęły się, ale syknął. Ostrza rozcięły mu skórę na dłoni i sprawiły ogromny ból. Co gorsza rany nie goiły się - tak jak dotychczas - natychmiast.
- Moja umiejętność regeneracji zniknęła. - wydusił, mamrocząc pod nosem kilka przekleństw. Spojrzał na Wilczycę. Ta jednak pozostała w postaci białego wilka, lecz nie mogła powrócić do formy ludzkiej.
Wszyscy oszołomieni zanikiem swoich mutacyjnych mocy, usłyszeli nagle głuchy śmiech. Doszli do przezroczystej bariery. Moira siedziała na sofie, chichocąc groźnie.
- To pomieszczenie jest wypełnione nietypowym rodzajem promieniowania kosmicznego. - wyjaśniła, nie swoim głosem. - Blokuje w waszym DNA geny zdolności wynikających z mutacji.
- Czego ty chcesz?! I kim jesteś! - Scott zdjął okulary, gdyż nie były mu teraz potrzebne. Huknął pięściami w barierę.
Niby Moira zaśmiała się ponownie. Nagle jej oczy zaświecily złocistym kolorem i... prawdziwa Moira upadła na ziemię, zaś na kanapie pozostała świetlista postać.
- To coś było w ciele Moiry! - zauważył Profesor.
Postać przybrała kształt kobiety o czerwonych oczach i pomarańczowo - złotej skórze. Złociste włosy opadły jej na ramiona i spojrzała na X-men.
- Sophie Telenor. - przedstawiła się, ukazując szyderczy uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tantos
X-Men

Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 18:59, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pier zciągnął rękawice i spojrzał na swoje ręce... chciał roztopić to "akwarium" ale gdy dotknął szyby poczuł tylko chłód pod swoimi rękoma.
Nagle niby Moira zmieniła się w złota postać
-Sophie Telenor
Melt nie wiedział co powinien zrobić i stał przy jednej z tafli szkła zastanawiając się nad wyjściem z sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fan Mystique
Recruit X

Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Włocławek City
|
Wysłany: Sob 20:07, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Christina rozglądała się niepewnie na boki i ze zdziwieniem zauważyła, ze wszyscy zostali pozbawieni zdolności i nikt nie mógł rozwalić dziwacznej szyby przed nimi. Chris skupiła się, ale temperatura wcale się nie podwyższyła. Chwila zastanowienia - czy do rozwalenia czegoś takiego konieczna jest specjalna umiejętność? Dziewczyna spojrzała na próbującego coś zrobić Melta, a gdy nic mu się nie udało, spuściła wzrok w dół. Wprost na swe podkute metalem glany, których nie zdążyła przebrać w zwykłe skórzane buty, jakie mieli wszyscy wokół. Nagle w głowie zaświtałą jej pewna myśl. Mutantka z całej siły kopnęła w szybę. Rozległ się huk, wszyscy podskoczyli, a na szybie pojawiło się grube pęknięcie, ale żeby ją rzowalić przydałoby się kopnąć jeszcze ze dwa razy. Chris spojrzała pytająco no profesora.
******************************************************
Mam nadzieję że można rozwalić tę szybę, chyba że Blaze coś juz zaplanowała. jak tak, to pisz, zmienię post
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blaze
Dark Phoenix

Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK city - KIELCE
|
Wysłany: Sob 20:41, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
*********************
Hmm, szczerze mówiąc mam pewne plany xP
No i wcale nie napisałam, ze to jest ze szkła, bo jeżeli miałoby utrzymać promieniowanie to na pewno z innego mocniejszego materiału, który na pewno wytrzyma kopnięcie glana ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aqua
X-Men

Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wody :D
|
Wysłany: Sob 21:58, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gdy opadła na ziemie ta nietypowa klatka poczułam się co najmniej dziwnie."Sucho"?.
-A niech mnie...- szepnęłam pod nosem. Po chwili usłyszałam dziwny stłumiony odgłos, to Chris próbowała rozbić szybe kopniakiem. Jednak bezskutecznie (jak mniemam MG?) Również podeszłam do szyby, próbując ocenić z jakiego materiału została wykonana, następnie spojrzałam na te dziwną istotę.
-Czego od nas chcesz?- powtórzyłam pytanie Scotta, gdyż nie padła jeszcze odpowiedź.
**************************************
O lol, glany rulez!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blaze
Dark Phoenix

Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK city - KIELCE
|
Wysłany: Sob 22:33, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Czego chcę od was? - kobieta siedząca na sofie uniosła brwi i wstała. - Tylko tego, żebyście zginęli, niczego więcej. - rzuciła bez ogródek z groźnym uśmiechem na twarzy. - Wasz przylot na wyspę Muir był zupełnie niepotrzebny. To sprawa między organizacją a Moirą MacTaggert.
- Jaką organizacją? - Profesor aż uderzył pięścią w oparcie swojego wózka. - Moira na pewno nie ma nic wspólnego z ludzmi twojego pokroju!
- Ależ ma. - kobieta odgarnęła włosy, podchodząc do bariery. - Jestem przedstawicielką Surhomme, organizacji mającej na celu wyniszczenie rodzaju ludzkiego.
- Czyli coś w stylu Magneto. - mruknął pod nosem Iceman.
- Dokładnie, o nim też słyszeliśmy. - kiwnęła głową Telenor. - Moira dostarczała nam najnowsze technologie, nie znając naszych zamiarów. Uważała nas za grono naukowców, pracujących nad rozwiązaniem genezy mutacji. - kobieta zaśmiała się. - Naiwna pani Doktor. Odłączyła się od nas, ale cóż, my bardzo potrzebujemy jej wiedzy, więc mamy w planach analizę jej umysłu, w celu zdobycia hasła do jej komputera, gdzie trzyma wszystkie zapiski. Telepatów nam nie brakuje.
- To chore! - Wolverine uderzył pazurami w ścianę. Zdziwił się, gdyż po tak silnym uderzeniu, pozostawił na niej może jedną małą ryskę.
- To nic nie da. - przed nim, lecz za szybą stanęła Sophie. - Tę kapsułę zaprojektowała sama pani doktor, w razie niebezpieczeństwa. Jest bardzo odporna, do tego blokuje mutacyjne zdolności.
Profesor podjechał wózkiem przed Wilverine'a.
- Co masz zamiar zrobić z nami i Moirą? - zapytał poważnie. Kobieta uśmiechnęła się.
- Miałam za zadanie tylko oszołomić Moirę i dostarczyć ją do organizacji. - wyjaśniła. - Ale ona oczywiście musiala przedtem zawiadomić posiłki... I teraz mam dylemat. Zniszczyć was, czy nie? - uśmiechnęła się. - Ale z decyzją poczekam do przybycia wsparcia z Surhomme.
******************************
Dobrze mniemasz ;) Co, glany są the best xD
Fan Mysytique, sory że taki obrót, ale mam już scenariusz w głowie :roll:
Aha, i wyjaśnienie - 'Surhomme' - z angielskiego 'nadczłowiek' lub 'geniusz'. Można też powiedzieć 'Superman' gdyż znaczy to prawie dokładnie to samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aqua
X-Men

Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wody :D
|
Wysłany: Sob 22:46, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
-Abyśmy zdążyli się jeszcze pomodlić?- spytałam ironicznie i podeszłam do Ororo, która wciąż nie mogla się uspokoić.
-Brakuje powietrza!
-Nie Storm, nie brakuje, wszyscy możemy swobodnie oddychać, to tylko twoja podświadomość karze ci tak myśleć.- Próbowałam ją uspokoić. - To tylko cienka szyba, na dodatek przeźroczysta, możesz śledzić wszystko co dzieje się na zewnątrz.
*************************************************
Albowiem jest takie powiedzenie "szyby nie spadają na daremno" A także "my opisujemy co robimy, mistrz gry natomiast opisuje jaki skutek nasze działania mają w rzeczywistości. Czyli G:"próbuje rozbic szybe" MG:"Szyba ani drgnie, nie da sie jej rozbic" " Więc nie przepraszaj:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Blaze
Dark Phoenix

Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK city - KIELCE
|
Wysłany: Sob 23:25, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Storm próbowała się uspokoić, ale cały czas drżała. Nie przypominala teraz tej zdecydowanej kobiety, drugiego dowódcy grupy X-men. Uwolniła się w niej mała dziewczynka, uwięziona kiedyś pod gruzami własnego domu, ledwo mogąca oddychać, poraniona i przestraszona. Nie chciała wracać do tych wspomnień, ale to było ponad jej siły. Do tego nie mogła użyć swojej mocy, by wydostać się z takiego położenia.
- Moja moc... - powiedziała cicho, drżącym głosem. - ...Nic nie mogę zrobić... Ja... zginę.
****************************
Co za wzniosła myśl :) A tam, niech będzie MG czy nie MG, trzymam się podstawowych zasad porozumiewania międzyludzkiego - Niech moc będzie z Wami, gracze moi wytrwali :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilczyca
X-Men

Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wilczego świata...
|
Wysłany: Nie 15:11, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie mogła na powrót stac się człowiekiem. Jej oczy patrzyły z nienawiścią na tą Telenor. Widziała wysunięte pazury Wolverine'a i rany, które nie chciały się goic. Obserwowała zanik mocy u wszystkich tu zgromadzonych.
Jednak w tej sytuacji nie przerażała jej ta bariera, która opadła z sufitu, lecz to, że nie mogła mówic. Była wilkiem i w tej sytuacji nie mogła wypowiedziec ani jednego słówka w normalnym języku.
Ororo stała nieco dalej.
- Moja moc... - powiedziała cicho, drżącym głosem. - ...Nic nie mogę zrobić... Ja... zginę. . -mówiła przerażona Storm.
Lizzie, nie mogąc nic więcej poradzic, podeszła do niej i dotknęła dłoni Ororo. Mutantka drgnęła, ale widząc obok siebie tylko Wilczycę, pogłaskała łeb wilka i mruknęła:
-Nie możesz znowu stac się człowiekiem?
Lizzie pokręciła głową. Majim uważnie przypatrywała się Lizzie, za to do wilka podszedł Wolverine i zapytał:
-Jak się czujesz siostro?
Nie odpowiedziała.
-Lizzie...? Co się stało? - ponownie pokręciła głową. Pokazała w kierunku Telenor swoje długie, białe kły, ale nic poza tym. Nagle Wolverine dleikatnie pogładził ją po głowie, jak gdyby zrozumiał, o co chodzi.
-Nie możesz nic powiedziec jako wilk, mam rację?
Raźniej kiwnęła głową i przysiadła na ziemi.
W tej sytuacji nie pozostawało jej nic innego do roboty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tantos
X-Men

Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 15:49, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pier walił pięścią w ścianę pułapki lecz ta ani drgnęła. usiadł na podłodze...
-Domyślam się ze nie mamy planu?- w jego głosie słychac było ze nie spodziewa się aby ktoś zaprzeczył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|