Forum X-MEN / X2 / X III
www.xmen.stopklatka.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-men: Conflict: Announcement of Fear
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Pon 20:25, 28 Maj 2007    Temat postu:

Marion/Squardo:
"Ma kondycję, trzeba przyznać. Taką jak ja. To dziwne. Jak dotąd wszystko wskazuje na to, że jest mutantem. I to silnym." - pomyślałam, kiedy zbliżaliśmy się do budynku. W środku stał odrzutowiec. Popatrzyłam niepewnie na samolot, po czym zerknęłam na faceta. "Usiądź i zapnij pasy." - powiedział, jak gdyby nigdy nic.
- Zaraz, dokąd... - nie zdążyłam dokończyć pytania, bo wyszedł do kokpitu. "Z resztą... w sumie co mam do stracenia? - pomyślałam - "Wyjechałam z Japonii bez niczego, przyjechałam do Stanów i nie zastałam niczego. Niech los sam mnie poprowadzi."
Dopiero po chwili dostrzegłam chłopaka siedzącego w jednym z przednich foteli. I to... najwyraźniej Japończyka. On też chyba teraz mnie dostrzegł. Schylił głowę. Oparłam pięść na wyprostowanej dłoni i także pochyliłam głowę. Tak, to na pewno Japończyk, zna japońskie tradycje - nie wita się słowem "hej" jak wszyscy tutaj.
- Witam. Widzę, że nie tylko ja tu trafiłam. Może ty wyjaśnisz mi, o co tu chodzi? - spytałam, po czym ponownie pochyliłam się. - Marion Fujin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Wto 13:41, 29 Maj 2007    Temat postu:

Uważnie słuchałem odpowiedzi na zadane przez tego chłopaka pytania.
"Człowiek, który chce nam pomóc. Trochę podejrzana ta dobroć, ale cóż innego pozostało? Uciekać, chować się przez kupą złomu i uzbrojonymi szaleńcami?"

W trakcie moich rozmyślań, dwóch dziwnie ubranych mężczyzn poszło na górę.

"Chyba warto iść za Piotrem." - pomyślałem

Zacząłem iść w stronę schodów. Gdy podszedłem do owego stojącego tam chłopaka powiedziałem:
- Hej. Jestem Lukas. Miło mi Cię poznać.

Teraz czekam na jego odpowiedź. Gdyby jednak milczał to idę za wybawicielem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarem
Mutation process activated



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:45, 29 Maj 2007    Temat postu:

Predator: Szybkim ruchem wyjmuję z kieszeni mapę, podchodzę do futrzaka i pokazuję mu gdzie to jest Hmm, w sumie to byłem całkiem już blisko- Pomyślałem. Z zrezygnowaniem w głosie odparłem-Dobra, jeśli aż tak Ci na tym zależy, obgadamy sprawę u mnie. Zapraszam na, hmm, w plecaku mam kawę w termosie. . Wyciągnąłem rękę do przodu. Rób co trzeba...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Pon 16:40, 04 Cze 2007    Temat postu:

Fallout Boy: Czując niezbyt lekkie rozdraznienie, wszedłem do budynku. Stanąłem na środku ciemnego pokoju i zorientowałem się, że w pokoju obok świeci się światło.
- Świetnie... - pomyślałem - Kto teraz? Banda naćpanych frajerów albo jakaś niebezpieczna laska z pasemkiem białych włosów... - nie wiem, skąd wzięło mi się to ostatnie, ale, przyzwyczajony do nie zważania na okoliczności i uzbrojony w dwie naładowane ręce wszedłem, a raczej wpdłem do dziwnie oświetlonego pomieszczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Nie 20:12, 10 Cze 2007    Temat postu:

Fallout Boy

W pokoju nikogo nie zobaczyłeś, oprócz telewizora oraz dosłownie spłaszczonej kanapie,wokół której leżały resztki kurczaka. Usłyszałes coś jednak do góry, chyba rozmowę. Spostrzegłeś schody.

Predator
Futrzak złapał Cię za rękę i znów otoczyły Cię kłęby dymu. Po chwili znaleźliście sie na działce. Wyciągnąłeś kawę i poczęstowałeś nią kompana.
Danke-odpowiedział- Więc sądzisz że tutaj jest bezpiecznie-obejrzał sie wokół tego miejsca-Naprawdę nie jest to miejsce dla Ciebie. Jesteś mutantem i dla nas nie ma bezpiecznego miejsca, poza tym,które Ci proponuję. Mieszka tam człowiek który dla nas zrobił już bardzo wiele i póki żyje nadal będzie to robić.-dopił swoja kawę.

Lukan
Poszedłeś z Piotrem. Minąłeś ogromny korytarz rozświetlony pieknymi lampami. Po drodze zauważyłeś dziewczynę, która weszła do jakiegoś pokoju przez... ścianę! W końcu dotarliście do małęgo pokoju, pełnym półek z książkami oraz kominkiem. Przy kominku siedział jakiś starszy facet na wózku. Nadal zwrócony twarzą do kominka powiedział- Witaj Lukas, zapewne szukasz odpowiedzi na wiele pytań i ja jestem Ci winien wyjaśnień-obrócił się do was. Nie miał włosów, a jego twarz-stara i mimo tego, że usmiechał się do ciebie widac było smutek i zmęczenie- Jestem Charles Xavier i jestem tu, aby Tobie pomóc.

Sguardo
Chłopak znów obrócił głowę w Twoja strone i odparł- Sam Toreji. Także za wiele nie wiem. Ten gość przyszedł do mojego domu, powiedział, że grozi mi coś i mam się z nim zabrać. Nagle coś eksplodowało i musiałem z nim uciec.Co dziwne wiedział nawet że jestem...-tutaj chłopak milczał.
...mutanem?- odparł facet- Spokojnie Sam ta młoda dama tez jest mutantka, inaczej by się tu nie znalazła. A wyjasnień doczekacie sie juz niedługo- Silniki odrzutowca zaczęły działać unieśliście sie w górę i odlecieliście. 10 minut później wylądowaliście niedaleko jakiegos domu. Pod wami było boisko do gry w koszykówkę. Nagle boisko zapadło się a odrzutowiec wleciał do środka. Znaleźliście sie w hangarze. Dobra wysiadajcie- odparł gość i otworzył właz.

Overlord
Mijałeś kolejne brudne ,zapyziałe pokoje. Przez chwilę mogło się wydawać, że ta cała kwatera to tylko to co dotąd widziałeś. Nic bardziej mylnego. Za drzwiami jednego z pomieszczeń ukazała Ci się wielka metalowa kopuła. Było tam totalnie pusto , jednak w samym środku stał długi stół, przy któym siedziało 5 osób. Zbliżaliście się do nich. Mogłes już przypatrzec się tym osobom. Jedna z nich to ponętna kobieta w czerwonym płasczu z odsłoniętymi nogami. Miała długie, czarne włosy oraz mroczne spojrzenie. Obok niej siedział dobrze zbudowany mężczyzna o brązowych włosach. Miał srebrno-czarny kostium. Po przeciwnej stronie siedziała też jakaś dziewczyna i chłopak, ale nie widziałeś jej twarzy. Twoją uwagę przykuł jednak 5 osobnik. Długi czerwony płaszcz zasłaniał całe ciało a karmazynowy hełm przesłaniał jego twarz. Nagle Twój towarzysz przerwał ta sielankowa rozmowę. Pietro znalazł nowego- Wszyscy obecni spojrzeli się na Ciebie. Wtem podszedł do Ciebie gość w hełmie. Wyciągnął do Ciebie swoją dłoń i basowym głosem oznajmił- Witaj wśród następców bracie.

Nut
Kobieta przymierząła sie do ataku. Wtem nie wiadomo skąd rozpętała się wielka burza. W ciągu 5 minut zaczęło grzmieć całe niebo, deszcz i wiatr także nabrały niespotykanej siły. Cokolwiek ją spowodowało, zdezorientowało Twoich napastników.Czyżby sprzymierzeniec? Miałaś okazję uciec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fear Factor
Darkmaster
Darkmaster



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 20:42, 10 Cze 2007    Temat postu:

Overlord

Tak, to są mutanci, nie ma bata. Wyraźnie nie są to jakieś dzieci, które uciekły z domu, lecz porządni kolesie z krwi i kości. Nie ma bata, drogi Olafie, tutaj mozesz się proządnie poczuc razem z nimi. Ale czy mozesz im zaufac??
Spoglądałem na poszczególnych obecnych płukajac gardziołko resztkami coli z puszeczki. Blyskawicznie potem zgniatam ją w dłoniach.
Spojrzałem na nich i na pierwszy rzut oka zauważyłem ponętną dziewczynę w krwawo czerwonym uniformie o pięknych nogach. Przez chwilę działałem jak bioskaner. Zapisywałem sobie dane o o niej: wysokosc obcasów, wysokosc dziewczyny, rozmiar miseczki stanika, kolor oczu, włosów, prawdopodobna barwa dźwięku, rodzaj stosowanych perfumów.
Spoglądałem też na innych kolesi, szczególnie na parę z dziewczyną bez twarzy. Pewnie nie będzie chciała długo jej pokazac, znam to uczucie. Najgorsze gdy nicierpliwosc innych wygrywa i wtedy dzieją się złe rzeczy.
Podszedł do mnie facet w czerwonym kostiumie i przyłnicy na głowie o pomarańczowym ,karmazynowym kolorze, która przykrywała jego twarz. Koleś postanowił zagadac ze mną. To dobrze, że nie jestem jakimś cieciem i nie wstydzą się mnie już: Witaj...no właśnie...czy u Was normalne, że nikt się z Was nie przedstawia czy po prostu nie posiadacie imion lub przydomków? Przy okazji zwolni się miejsce na kanapie?? Sciskam dłoń nieznajomego patrząc poważnie z deliaktnym uśmiechem spoglądając jeszcze na wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Nie 20:50, 10 Cze 2007    Temat postu:

Marion/Squardo:
"Sam Toreji..." - powtórzyłam w myślach, by zapamiętać. Nie zdążyłam powiedzieć nawet "miło mi", bo wszedł ten podejrzany gość i wtrącił swoje. Usiadłam na miejscu i przez całą drogę milczałam jak grób. Na koniec ten facet dodał jeszcze grobową atmosferę.
- Dobra wysiadajcie. - powiedział.
- Po pierwsze, nie mów do mnie rozkazującym tonem. - mruknęłam ze złością. - Po drugie, jeżeli zaraz nie wyjaśnisz po co nas tu sprowadziłeś... nie chciałabym być w Twojej skórze.
Wysiadłam z samolotu. Pomyślałam, że trzeba trochę go przestraszyć... żeby za dużo sobie nie pozwalał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarem
Mutation process activated



Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:20, 12 Cze 2007    Temat postu:

Predator: Powoli pijąc kawę słuchałem wypowiedzi mojego gościa. Chyba oszalał...-Pomyślałem...

Powoli przechadzałem się wokół pokoju myśląc, po chwili odparłem - Nie wiem o was zupełnie nic, jak mogę Ci zaufać? Jednak... Ehh, mów mi więcej, póki nie przybędą po mnie Sentinele...

Zrezygnowany usiadłem na krześle, nalałem sobie jescze kawy. Kawy?-Zapytałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua
X-Men
X-Men



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wody :D

PostWysłany: Wto 20:18, 12 Cze 2007    Temat postu:

Nut

Przyroda jest więc po mojej stronie. Allah akbar! Korzystając z okazji sunę w dół po schodach przeciw pożarowych ile sił. Na dole wmieszam się w tłum. Może się uwolnie od natarczywych tubylców. Choć muszę przyznać iż męczy mnie ogromna ciekawość poznania przyczyny tego zainteresowania moją osobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukan
Homo Superior



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

PostWysłany: Śro 18:10, 13 Cze 2007    Temat postu:

Lukas
Idę razem z Piotrem. W końcu co mi pozostało? Ukrywać się?
Mijaliśmy korytarz oświetlony lampami. Wywarły one na mnie pozytywny wpływ. bijące światło dodawało mi otuchy i wiary w możliwość bezpiecznego życia.

Dotarliśmy do pokoiku. Na wózku siedział jakiś starszy mężczyzna. W dodatku był już łysy.
"Ciekawe ile ma latek :D" - pomyślałem

Rzeczywiście jest sporo do wyjaśnienia - odrzekłem, odwdzięczając sie także uśmiechem - Przede wszystkim miło mi Pana poznać. Mam pytanie: Czy to Pan jest tym naszym wybawcą, dającym nowe życie dla mutantów? Poza tym, czy potrafi ktoś tutaj odpowiedzieć co będzie dalej? czy z tym latającym, zardzewiałym złomem da się wygrać? Czy...

W końcu moje usta zamilkły. Uznałem, że co za dużo pytań to nie zdrowo, zresztą po to je zadaje aby otrzymać odpowiedzi.
Spokojnie czekam na dalszy bieg wydarzeń, jaki kolwiek by miał być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fan Mystique
Recruit X
Recruit X



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek City

PostWysłany: Pon 20:29, 18 Cze 2007    Temat postu:

Fallout Boy: W pomieszczeniu nie było nikogo, co przyjąłem z dużą ulgą. Boy:Nagle usłyszałem dziwne odgłosy, jakby rozmowy, dochodzące z góry, rozglądając sie po pokoju zauważyłem schody.
"Ej Ty, tam, w górze, kimkolwiek jesteś..." - pomyślałem - "Mam już dość tej zabawy w ciuciubabkę. Czas mi się pokazać..." Bez namysłu wbiegłem na schody i pobiegłem na górę. Naprawdę się irytowałem, co było widać po iskrach strzelajacych z mych dłoni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrodnim
Final mutation process



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieruszów,łódzkie

PostWysłany: Sob 17:50, 29 Gru 2007    Temat postu:

Fallout Boy

Stąpałeś ostrożnie, gotowy usmażyć każdego, kto tam bedzie- wszystko przez strach. Jakże musiałeś odetchnąć, gdy nikogo tam nie zobaczyłeś.
Pewniej ruszyłeś do kuchni. Paliło się tam światło. Było jednak pusto. Wyszedłeś więc na korytarz. Twoją uwagę zwróciły uchylone drzwi. Co dziwniejsze, także stamtąd dobiegały inne dźwięki.

Overlord

Z ciężkiego hełmu wydobył się basowy śmiech.
-Przyjacielu...mnie nazywaj Magneto. Resztę poznasz już niedługo obiecuję.Tymczasem rozgość się u nas.
Na te słowa dziewczyna w szkarłacie zrobiła dla ciebie miejsce obok niej. Chyba lepiej nie mogłeś trafić.
Nowo poznany Magneto spojrzał w stronę drzwi, chyba czegoś nasłuchiwał.
-Blop, chyba kogoś zapomniałeś- odrzekł do grubasa- Mastermind sprawdź go. Chłopak z brąz włosami wstał i poszedł w kierunku drzwi.

Squardo

Mężczyzna skwitował twoją groźbę lekkim uśmieszkiem, ale nic nie mówił.
Razem z Samem wyszliście z samolotu. Hangar był dość obszerny i zmiesciłoby
się w nim jeszcze z pięć takich odrzutowców. Wkrótce dołączył i on, wyprzedził
was o dwa kroki.- Chodźcie. A tak poza tym...jestem Scott- po czym ruszył
pewnie do przodu.

Lukas i Brian

Obiecuje ci, że odpowiem na każde Twoje pytanie Lukasie. Ale dziś zasłużyłeś na odpoczynek nieprawdaż?
Po chwili dołączyl także i Brian. Charles powitał go również w Instytucie i kazał wam się rozgościć. Sam po chwili
odjechał do sasiedniego pokoju. Piotr także gdzieś zniknął. Iceman został z wami.
- Jeśli bedziecie chcieli spać to zawołajcie mnie. Pokażę wam pokoje. Będę w salonie, to tuż obok.

Predator

Mutant odmówił. Opróżnił swój kubek po czym jednym susem wylądował przy oknie, wpatrując się w Księżyc.
-Nie zmuszam cię do tego. Nikt w instytucie tego nie robi. Składam Ci tylko propozycję- po chwili ciszy dodał:
- Inni tez będą ci ją składać. Tyle że wybór pozostaje w twoich rękach.

Nut

Bez problemu dostałaś się na dół. Nikt nie zwrócił na ciebie uwagi- i to było szczęście. Ludzie byli bardziej zaciekawieni
zjawiskami atmosferycznymi skupionymi na tym budynku. Co chwila niebo przecinały pioruny i błyskawice. Przepychałaś się miedzy ludźmi. Nagle nad tobą pojawił się olbrzymi cień. Ludzie rozsunęli się wokół ciebie, zaraz potem przed tobą wylądowała wysoka, białowłosa kobieta. Nieco zdyszanym głosem zawołała:
- Prosze, nie uciekaj. Chcę ci pomóc. Jesli uciekniesz wcale nie ułatwisz sobie zycia w tym kraju. Czekała na twoją odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fear Factor
Darkmaster
Darkmaster



Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:55, 30 Gru 2007    Temat postu:

Overlord

A więc on jest Magnetem. Ten koleś w hełmie to właśnie on. Słyszałem o nim jakieś plotki, ale nigdy nie wierzyłem w to, że jest on prawdziwie żyjącym mutantem. zawsze myślałem, że to jakaś juz nieżyjąca legenda, która mogła się objawiac jako fałszywy obraz jakiegoś iluminatora. ale teraz byłem już pewny, że to on. Widzę, że chyba nie potraktował mnie tak, jak się spodziewałem... a bałem się, ze szybko wpadnę w spiralę podejrzeń, braku zaufania. Dobrze wiedziec, że w ich oczach jestem czysty.

- Jak widzisz chyba już mi dobrze tutaj wśród Was. Mam nadzieję, że wiecie co robic w tym zakichanym świecie. Nie to, ze mi sie tutaj nie podoba, ale włóczenie się bez celu wśród nieufnych nam strachliwych ludzi jest rzeczą irytującą. Chyba Pan sam wie co mam na myśli - to była moja pierwsza reakcja na spotkanie się z tym supermutantem.

Dziewczyna siedząca na sofie szsybko ustąpiła mi miejsca, tak że ciasno siedziałem koło niej. Ukłoniłem się jej delikatnie i usiadłem na kanapie wkładając palce we włosy i poprawiając fryzurę. Czułem lekkie niewyspanie i upojenie trunkiem alkoholowym. Moze za dużo wypiłem. Spoglądałem nieco nieśmiale na wszystkich i bałem się cokolwiek powiedziec, bo nie spodziewałem się z jaką reakcja to się spotka.

Obserwowałem tylko zachowanie mutantów związanych z drzwiami. Czy tam ktoś jeszcze na nich czeka? Czy moze mi sie tylko to wydaje i jestem pogrążony w agonalnym śnie, z którego nie mogę się wydostac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blaze
Dark Phoenix
Dark Phoenix



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK city - KIELCE

PostWysłany: Wto 17:28, 01 Sty 2008    Temat postu:

Marion/Squardo:

Wreszcie wysiałam z samolotu. Ja i ten Japończyk, Toreji. Zaraz dołączył ten facet i wyprzedził nas nieco. Przedstawił się jako Scott. Nie miałam zamiaru nawet skinąć głową. Denerwował mnie.
- Co to za miejsce? - spytałam. - Gdzie my w ogóle jesteśmy?
Nadal nie miałam pojęcia czemu ten gość mnie tu sprowadził i czego ode mnie chce. Ta nieświadomość drażniła mnie jeszcze bardziej niż on sam. "Cóż, zawsze sobie jakoś poradzę. Mam swoje zdolności i swoją katanę. To wystarczy mi do szczęścia." - pomyślałam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blaze dnia Wto 17:29, 01 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum X-MEN / X2 / X III Strona Główna -> Danger Room Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin